Indie chcą podbić Księżyc. Start już 14 lipca
Indie już wkrótce wystrzelą swój księżycowy lądownik z księżycowym łazikiem na pokładzie. Jeżeli im się uda, będą czwartym państwem, które w historii ludzkości wylądowały na Srebrnym Globie.

Gdy oczy wszystkich skupione są na rywalizacji NASA i Chin, do gry wchodzą Indie. Już wkrótce wystartuje ich rakieta i wyniesie w przestrzeń kosmiczną ładunek w postaci lądownika i księżycowego łazika. Jeżeli wszystko zakończy się pomyślnie, to będzie to historyczny moment dla tego kraju. Wcześniej lądowania na Księżycu udało się dokonać jedynie Stanom Zjednoczonym, Chinom i ZSRR.
Indie wyruszają na podbój kosmosu
Już 14 lipca o godzinie 11:05 czasu polskiego z Centrum Kosmicznego Satish Dhawan w Sriharikota wystartuje indyjska rakieta Launch Vechicle Mark III. Jej celem jest wyniesienie w przestrzeń kosmiczną lądownika i łazika. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, lądowanie na Księżycu odbędzie się końcówką sierpnia. Dlaczego potrwa to tak długo? W dużym uproszczeniu lądownik najpierw kilkukrotnie okrąży Ziemię, następnie poleci w stronę Księżyca, by wokół niego również wykonać kilka manewrów przed lądowaniem.



Chandrayaan-3 mission:
— ISRO (@isro) July 11, 2023
The ‘Launch Rehearsal’ simulating the entire launch preparation and process lasting 24 hours has been concluded.
Mission brochure: https://t.co/cCnH05sPcW pic.twitter.com/oqV1TYux8V
Jak podaje Indyjska Agencja Kosmiczna (ISRO), zarówno lądownik, jak i łazik zostaną zaopatrzone w masę sprzętu do przeprowadzania badań. Ten pierwszy będzie korzystał z Rambha-LP (sondy Langmuira) do określenia parametrów plazmy, ChaSTE do pomiaru właściwości termicznej powierzchni Księżyca oraz ISLA do przeprowadzenia pomiarów sejsmicznych. Z kolei łazik został zaopatrzony w spektrometr promieniowania rentgenowskiego (APXS) oraz laserowo indukowany spektroskop (LIBS). Posłużą one do określenia składu chemicznego powierzchni Księżyca.