Nie uwierzysz, rząd chce coś ułatwić obywatelom
Rząd szykuje pewną rewolucję, która może realnie ułatwić Polakom pewne kwestie. Chodzi o zbieranie podpisów pod projektami obywatelskimi.

Dzisiaj zbieranie podpisów pod projektami obywatelskimi nie należy do najwygodniejszych. Wymaga fizycznego podpisu, więc konieczne jest zwołanie chętnych wolontariuszy, którzy muszą poświęcić swój czas, aby na ulicy nagabywać osoby do konkretnych inicjatyw. Rząd chce to znacząco ułatwić — pisze Rzeczpospolita.
Elektroniczne podpisy pod inicjatywami obywatelskimi
Jedną z takich inicjatywą jest "Stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt", pod którą udało się zebrać pół miliona podpisów. Tym samym spełniła ona wymóg, bo według przepisów zgłoszenie inicjatywy obywatelskiej wymaga zebrania co najmniej 100 tys. głosów. Nie ma co się oszukiwać, że przez to wiele ważnych kwestii może przepadać.



Dlatego też rząd chce, aby pojawiła się możliwość zbierania podpisów przez Internet. Wspomniał o tym wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski w odpowiedzi skierowanej do Rzecznika Praw Obywatelskich, Marcina Wiącka.
Rozumiejąc oczekiwania i potrzeby w zakresie rozwoju cyfryzacji, minister cyfryzacji przewiduje podjęcie prac nad wdrożeniem rozwiązań pozwalających na elektroniczną formę realizacji działań w obszarze inicjatywy ustawodawczej, a także uchwałodawczej i składania poparcia dla kandydatów w wyborach.
W Sejmie ruszyły się prace nad projektem, który pozwalałby na zbieranie elektronicznych podpisów pod listami poparcia dla kandydatów w wyborach, np. prezydenckich. Jedna ze złożonych poprawek przewiduje, że systemem będą też objęte inicjatywy obywatelskie.
Dzięki temu zbieranie podpisów powinno być dużo łatwiejsze. Na dodatek będą one też trudniejsze do sfałszowania, bo prawdopodobnie każdy będzie wymagał podpisu np. profilem zaufanym.