"Pierwszy zysk" zamydlił jej oczy. A powinna postąpić inaczej
Oszustwo na fałszywą reklamę zachęcającą do inwestycji w akcje spółki Baltic Pipe znów zbiera srogie żniwa. Na policję w Gdańsku zgłosiła się 71-letnia kobieta, która właśnie padła ofiarą cyberoszustów.

Mieszkanka Gdańska wydała całe swoje oszczędności na fikcyjne akcje spółki Baltic Pipe. A wszystko zaczęło się od tego, że przeglądając strony internetowe trafiła na fałszywą reklamę, zachęcającą do inwestycji. Reklama wzbudziła zaufanie kobiety, która wypełniła towarzyszący jej formularz kontaktowy. Nie minęło dużo czasu, a już za pośrednictwem komunikatora, z kobietą skontaktował się "doradca inwestycyjny". Dostała garść szczegółowych informacji o zasadach inwestycji. Niczego nie podejrzewając, wpłaciła na start kilkaset wymaganych złotych.
Pierwszy zysk przekonał kobietę
Nie trzeba było długo czekać, aż na koncie seniorki pojawił się pierwszy zysk. I to na dobre uśpiło jej czujność. "Doradca" zaproponował, aby wpłaciła więcej, skoro tak dobrze jej idzie i właściwie to nie ma na co czekać, lepiej wykorzystać dobrą passę, póki jest. Co ciekawe, cyberoszust odbierał od seniorki pieniądze w gotówce, za pośrednictwem "kuriera". W ten oto sposób, w okresie od października do stycznia kobieta straciła około 600 tysięcy złotych.



Policja przestrzega po raz kolejny:
- Zwracaj uwagę na fałszywe aplikacje i strony firm namawiające do inwestowania.
- Nie wierz z żadne wizje szybkiego zysku.
- Nie udostępniaj osobom trzecim danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej.
- Nie instaluj dodatkowego oprogramowania, np. aplikacji pozwalającej na zdalny dostęp do urządzeń, z których logujesz się do bankowości elektronicznej.
- Nie wpisuj nieznanego numeru konta do swojej bankowości elektronicznej, na które mają być przelewane zyski z inwestycji.
- Jeśli otrzymasz przelew od nieznanego nadawcy, nie przekazuj środków dalej, nawet jeśli "doradca" o to prosi — nieświadomie możesz brać udział w przestępstwie.
- Jeżeli podejrzewasz, że jesteś ofiarą oszustwa, skontaktuj się ze swoim bankiem oraz powiadom policję.