Polacy często popełniają ten błąd. Potem przychodzi zdziwienie

Wielu Polaków popełnia w sklepach kardynalny błąd. Pewnie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Później przychodzi zdziwienie.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Polacy często popełniają ten błąd. Potem przychodzi zdziwienie

Dzisiaj niemal każdy sklep ma jaką formę programu lojalnościowego. Najczęściej są to po prostu dedykowane aplikacje, w których możemy korzystać z różnego rodzaju promocji lub specjalne karty. Jednak czasami zapominamy je ze sobą zabrać. Wtedy możemy poratować się, podając numer telefonu. To właśnie błąd, który często popełniamy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Numer telefonu przy kasie

Jeśli nie mamy ze sobą telefonu z aplikacją lub karty lojalnościowe, to sprzedawca przy kasie może nas poprosić o podanie numeru telefonu, aby naliczyć nam punkty czy promocje na koncie. Rzecz w tym, że dyktowanie numeru na głos jest bardzo ryzykowne.

Może się wydawać, że nie ma w tym nic złego, ale w rzeczywistości może to prowadzić do nieuprawnionego wykorzystania naszego numeru telefonu. Znane są już przypadki korzystania z promocji w sklepach Biedronka na numery innych osób. Gdy do tego dojdzie, to później sami nie możemy skorzystać z jednorazowej oferty, bo ktoś już to zrobił na nasz numer telefonu.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Przestępcy mogą wykorzystać nasz numer na wiele innych sposobów. W końcu podsłuchując nas przy sklepowej kasie, zyskują też dodatkową wiedzę na nasz temat, np. nasz przybliżony wiek. Później mogą to wykorzystać w innych oszustwach, związanych z wyłudzeniami pieniędzy lub danych.

Dlatego nigdy nie podawajcie w sklepach swoich numerów na głos. To proszenie się o kłopoty.