YouTube zgapia od Instagrama i TikToka. Ale to dobrze
YouTube wyciąga rękę do twórców. Chce wprowadzić współpracę na podobnej zasadzie, jak ma to miejsce w przypadku Instagrama i TikToka.

YouTube goni Instagrama i TikToka
I trzeba przyznać, już na samym wstępie, że to co robi, to nie jest wcale zły pomysł. Kolejna odświeżona wersja funkcji mediów społecznościowych trafiła w końcu na YouTube'a. Jak podaje mashable.com, Google testuje obecnie nową funkcję, która pozwala twórcom oznaczać współpracowników bezpośrednio w filmach. W ten sposób widzowie będą mogli w łatwiejszy sposób odnaleźć ich, a następnie śledzić.
To co już jest standardem na Instagramie i TikToku, w końcu pojawi się na YouTube. Nie dziwi wcale kierunek tego typu zmian. Wiadomo bowiem, że siła tagów i wspólnych postów jest przeogromna - zwiększa widoczność wszystkich zaangażowanych.



Póki co, funkcja ta jest dostępna jedynie wąskiemu gronu testerów, ale YouTube ma wielkie plany rozszerzyć jej zakres.
Ale jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć, jak to wygląda, to może zerknąć na film MrBeast'a, który powstał we współpracy z twórcami takimi, jak Mark Roberts, Ben Azelart i drużyną Stoke Twins.
Funkcja ta działa podobnie, jak ta na Instagramie i TikToku: kliknięcie imienia i nazwiska głównego twórcy otwiera wyskakujące okienko ze wszystkimi oznaczonymi współpracownikami. Obok ich imienia i nazwiska widzimy także przycisk subskrypcji.
Ale bez obaw, nikt nikogo nie oznaczy bez jego uprzedniej zgody. Podobnie jak na innych platformach, współpracownicy będą musieli zaakceptować zaproszeniem zanim zostaną oficjalnie współtwórcami danego materiału.