Ten film zmiażdży wszystkie inne. Szykuje się niezły hit
"Superman" nadchodzi! I co najważniejsze jest gotowy zmiażdżyć weekendowe słynne box office'y kinowe. Prognozy wskazują, że druga część serii zarobi w samej Ameryce Północnej od 115 do 135 milionów dolarów.

"Superman" wlatuje do kin
"Superman" ma swoją globalną premierę 11 lipca, czyli można się spodziewać, że nachodzący weekend zweryfikuje wszelkie prognozy. Warto zobaczyć zwiastun, jeśli się go jeszcze nie widziało.
Film został wyreżyserowany przez Jamesa Gunna, a w roli tytułowego Supermana wystąpił David Corenswet. Produkcja miała budżet wynoszący 225 milionów dolarów, a koszty marketingu szacuje się podobno na kolejne 200 milionów.



Pomimo tak ogromnych nakładów James Gunn jest mega spokojny, podobno nie odczuwa presji.
To nie jest najbardziej ryzykowne przedsięwzięcie na świecie. Czy mam jakiekolwiek obawy? Tak, ale nie tak wielkie, jak ludzie to przestawiają. Słyszą te liczby i myślą, że film odniesie sukces tylko wtedy, gdy zarobi 700 milionów, albo coś koło tego. To kompletna bzdura.
Pierwsze recenzje osób, które już film zobaczyły, są póki co bardzo entuzjastyczne i pozytywne. To już dobrze rokuje na samym początku.
Nowy film nie jest mroczny, raczej to zapętlona wiralowa historia z autentycznymi emocjami. Naprawdę sprawia wrażenie ożywionego komiksu.
"The Hollywood Reporter" jest wręcz zachwycony, pisząc, że Corenswet stworzył "wybitną rolę Supermana/Clarka Kenta, a jego występ jest pełen autoironii, uroku i wzruszającej wrażliwości."
Podobno DC Studios ma już w planach kontynuację filmu "Supergirl", której premiera planowana jest na czerwiec 2026.