DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia XA

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Google Chrome to jedyna fabrycznie zainstalowana przeglądarka internetowa. Dzięki wspieranym standardom, w tym HTML5, a także wystarczającej wydajności zainstalowanych w urządzeniu podzespołów, aplikacja ta bardzo dobrze sobie radzi z renderowaniem stron internetowych. Mapy Google'a to z kolei fabrycznie zainstalowana aplikacja, dzięki której możemy zmienić testowany smartfon w nawigację satelitarną. Ustalanie położenia telefonu jest błyskawiczne, a łączność z satelitami nie jest gubiona bez powodu. Niektórzy testerzy zwracali uwagę na nienajlepszą dokładność wskazań nawigacji, ja jednak niczego takiego nie doświadczyłem. Wsparciem przy nawigowaniu służy cyfrowy kompas.

Aparat fotograficzny

Główny aparat fotograficzny Xperii XA ma tą samą matrycę, w którą jest wyposażona przednia kamera Xperii X. To 13-megapikselowa jednostka Exmor RS o przekątnej 1/3 cala. Producent zastosował tu szybki hybrydowy mechanizm automatycznej ostrości oraz funkcję Clear Image Zoom z 5-krotnym powiększeniem. Przedni aparat to 8-megapikselowa matryca Exmor R o przekątnej 1/4 cala, autofocus i szerokokątny obiektyw (88 stopni). Obie kamery pozwalają nagrywać filmy o rozdzielczości Full HD z szybkością 30 klatek na sekundę (tył) lub 29 klatek na sekundę (przód).

Aplikacja Aparat w XA jest identyczna, jak w przypadku testowanego przeze mnie wcześniej modelu X, a więc do wszystkiego mamy łatwy i szybki dostęp. Są tu trzy tryby pracy: Wideo, Lepsza automatyka i Ręcznie. Lepsza automatyka to tryb, który sam dostosowuje ustawienia aparatu, nam pozostawiając kontrolę nad rozdzielczością, kolorem i jasnością, samowyzwalaczem, funkcją śledzenia obiektu i lampą doświetlającą. W trybie Wideo ustawimy dodatkowo rodzaj sceny, włączymy tryb HDR oraz stabilizację obrazu SteadyShot. Najwięcej ustawień znajdziemy w trybie manualnym. Poza większością wymienionych wcześniej opcji (oprócz koloru i jasności oraz SteadyShot - korekcja drgań jest jedną z pozycji w wyborze scen) wybierzemy tu ISO (100-3200), tryb pomiaru światła, balans bieli oraz wartość ekspozycji (od -2 do +2 eV z krokiem 1/3). W przeciwieństwie do Xperii X, tu wszystkie opcje są dostępne bez względu na to, jaką rozdzielczość zdjęć ustawimy. W przypadku przedniego aparatu nie ma wyboru sceny, funkcji śledzenia obiektu, nie ustawimy też ręcznie wartości ISO. Listę siedmiu dodatkowych aplikacji aparatu (w tym Rozległą panoramę i kilka programów nakładających na robione zdjęcia różne efekty) możemy wydłużyć doinstalowując kolejne. Aparat w Xperii XA także potrafi (jeśli ustawimy odpowiednią opcję w ustawieniach) szybko startować z zablokowanego ekranu i zrobić zdjęcie lub zacząć nagrywać wideo, ale trwa to zdecydowanie dłużej, niż w Xperii X (tam wystarczała niecała sekunda).

Jakość zdjęć w sprzyjających warunkach oświetleniowych jest dobra pod względem kolorów, szczegółowości i ostrości. Gdy światła jest mniej jakość zdjęć spada z powodu szumów. Obiektyw jest raczej ciemny (przysłona f/2.0), co dodatkowo utrudnia wykonanie udanego zdjęcia na przykład po zmroku. Podobnie jak w Xperiach X i M5 rozczarowuje niska rozdzielczość robionych panoram oraz dodatkowo występujące czasem problemy z kolorystyką zacienionych fragmentów ekspozycji (przykład na końcu tej recenzji). Filmy FullHD nagrane w dobrych warunkach oświetleniowych mogą się podobać, przyzwoicie działa stabilizacja obrazu, poprawny jest też zakres tonalny. Przy małej ilości światła wysoki poziom szumów skutecznie psuje efekt końcowy. Także przednia kamera daje radę robić przyzwoite zdjęcia, ale pojawiają się problemy z działaniem autofocusu, któremu zdarza się skupić ostrość na drugim planie, zamiast na fotografowanej twarzy.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News