Paradoks samsunga: tak nudny, że aż genialny
Samsung Galaxy S22 to najmniejszy spośród nowych flagowców Samsunga. Czy jest wart swojej wygórowanej ceny?
Serii Samsung Galaxy S nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. Topowe modele Koreańczyków stały się w zasadzie synonimem smartfonów z segmentu premium i wygląda na to, że ich nowa generacja – Samsung Galaxy S22 – będzie te tradycje godnie kontynuowała. Tak w każdym razie sugeruje szybki rzut okiem na specyfikację podstawowej wersji S22, którą przyszło mi przetestować.
Na pokładzie Samsunga Galaxy S22 znajdziemy m.in. wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,1”, zupełnie nowy procesor Samsung Exynos 2200 oraz ulepszoną konfigurację aparatów, bazującą na głównej jednostce o rozdzielczości 50 MP. Wszystko to może być nasze w „rozsądnej” cenie 3999 zł. Czy telefon rzeczywiście jest wart tych pieniędzy?
Co w zestawie
W pudełku z Samsungiem Galaxy S22 nie znajdziemy zbyt dużo. Oprócz samego telefonu w środku znalazło się miejsce wyłącznie dla dokumentacji oraz krótkiego przewodu zakończonego z dwóch stron wtyczką USB-C. Ładowarki w komplecie nie znajdziemy, ale nawet abstrahując od tego zestaw handlowy jest dość ubogi. Przynajmniej samo opakowanie ma fajne kompaktowe gabaryty, ale raczej marna to rekompensata.
Wygląd zewnętrzny
Flagowce Samsunga od dobrych kilku lat pozostają dość konserwatywne, jeśli chodzi o design. Nie inaczej jest w przypadku modelu Galaxy S22. Telefon dość konsekwentnie trzyma się estetyki zapoczątkowanej w poprzedniej generacji. Zmian wizualnych jest raptem kilka, aczkolwiek osobiście oceniam je bardzo pozytywnie.
Tradycyjnie z frontu dużo się nie dzieje. Przedni panel telefonu jest płaski (co akurat w przypadku „eSek” warto podkreślić) i niemal w całości zagospodarowany na duży wyświetlacz. Ekran zdobi niewielka wyspa aparatu pośrodku górnej belki. Ramki są wąskie, a rogi urządzenia delikatnie zaokrąglone.
Z tyłu urządzenia uwagę przykuwa przede wszystkim wyspa potrójnego aparatu. Podobnie jak w modelu Galaxy S21 płynnie łączy się ona z boczną ramkę urządzenia. Różnica jest taka, że dzięki bardziej jednolitemu wykończeniu i kolorystyce prezentuje się to znacznie bardziej subtelnie, co jest w mojej ocenie zmianą bardzo na plus. Wyspa wystaje nieznacznie poza obręb obudowy, jednak w urządzeniu tej klasy można się tego spodziewać. Innych wyraźnych akcentów stylistycznych na pleckach nie znajdziemy.
Po bokach telefonu znajdziemy metalową ramkę. Jest ona matowa, wykończona pod kolor urządzenia i – co najważniejsze – całkowicie płaska, podobnie jak np. w iPhone’ach 13. Rozmieszczenie po bokach poszczególnych elementów jest tradycyjne dla urządzeń Koreańczyków.
U góry znajduje się dodatkowy mikrofon.
Z prawej mamy przyciski zasilania i regulacji głośności.
U dołu znalazło się miejsce dla tacki SIM, głośnika multimedialnego, mikrofonu oraz oczywiście złącza USB-C.
Z lewej nie ma nic wartego uwagi.
Wykonanie
W przeciwieństwie do poprzednika, Samsung Galaxy S22 nie ustępuje pod względem jakości wykonania swoim droższym braciom. Jest to zresztą bez dwóch zdań jeden z największych atutów testowanego modelu.
Z przodu i z tyłu telefonu zastosowano szkło Gorilla Glass Victus+, natomiast po bokach znajdziemy aluminiową ramkę. Spasowanie elementów nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. W bezpośrednim kontakcie czuć, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Co więcej, telefon jest pyło- i wodoszczelny, co potwierdza certyfikat IP68.
Wygoda obsługi
Samsung Galaxy S22 jest jednak nie tylko rewelacyjnie wykonany – jest też zaskakująco mały (przynajmniej jak na dzisiejsze standardy). Przy wyświetlaczu o przekątnej 6,1” obsługa telefonu jedną ręką nie sprawia najmniejszego problemu. Jednocześnie ekran pozostaje wystarczająco duży, by interfejs i poszczególne treści pozostawały czytelne. To miła odmiana na tle wielkich „patelni”, którymi raczą nas inni producenci i bez wątpienia znajdzie swoich zwolenników.
Wyświetlacz
Samsung Galaxy S22 wyposażony został w panel Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,1” i rozdzielczości 1080x2340. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 425 PPI. Poza niezłą ostrością ekran charakteryzuje się także wysoką częstotliwością odświeżania rzędu 120 Hz.
Jasność maksymalna |
Temperatura bieli |
Kontrast | Błąd ΔE |
Auto: 780 cd/m² Ręcznie: 411,2 cd/m² |
7029K (Żywy) 6553K (Naturalny) |
n/d | Średni: 1,12 Maksymalny: 5,2 |
Wyświetlacze flagowych Samsungów od dawna mają reputację najlepszych w branży. Na całe szczęście Galaxy S22 kontynuuje pod tym względem tradycje swoich poprzedników. Tutejsza matryca może się pochwalić bardzo wysoką jakością maksymalną (780 nitów w trybie automatycznym), nieskończonym kontrastem i doskonałymi kątami widzenia.
Pokrycie gamutów w trybie Normalnym. Od lewej: sRGB / Adobe RGB / DCI-P3
Odwzorowanie kolorów również wypada bez zarzutu. Panel zapewnia pełne pokrycie gamutów Adobe RGB i DCI-P3. Zależnie od preferencji możemy również wybierać między trybem żywym, gwarantującym atrakcyjne, nasycone kolory, oraz Naturalnym, zapewniającym poprawną kalibrację w przestrzeni sRGB. I rzeczywiście do poprawności odwzorowania kolorów w przypadku tej drugiej trudno się przyczepić – średnia wartość błędu ΔE to według naszych pomiarów jedynie 1,12. To rewelacyjny wynik, którego mogłyby pozazdrościć niektóre monitory graficzne.
Wydajność
Samsung Galaxy S22 w wersji na rynek europejski wyposażony został w autorski procesor Exynos 2200. To jednostka wykonana w litografii 4 nm, na którą składa się pojedynczy rdzeń Cortex-X2 o taktowaniu 2,8 GHz, trzy rdzenie Cortex-A710 o taktowaniu 2,5 GHz oraz cztery Cortex-A510 o taktowaniu 1,8 GHz. Dodatkowo dostajemy przygotowany wspólnie z AMD układ Xclipse 920, 8 GB RAM i 128 lub 256 GB pamięci UFS 3.1.
Jak wypada wydajność nowego Exynosa? Chciałbym napisać coś ładnego o nowych wyżynach mocy obliczeniowej, ale niestety sprawa nie jest taka prosta. W zastosowaniach typowo procesorowych oraz związanych z uczeniem maszynowym układ faktycznie zapewnia duży przyrost wydajności względem poprzednika i nie daje powodów do narzekań.
Wydajność ogólna
|
AnTuTu V9
|
Geekbench 5 |
AI Benchmark
|
|
Jeden rdzeń
|
Wszystkie rdzenie
|
|||
Asus ROG Phone 5s Pro | 793245 | 1191 | 3673 | 231,9 |
ASUS Zenfone 8 | 756677 | 167,7 | ||
Motorola Moto G200 5G | 825545 | 1012 | 3060 | |
OnePlus Nord 2 5G | 681180 | 843 | 3361 | 125,1 |
OnePlus Nord CE 5G | 390616 | 640 | 1821 | 30,1 |
Oppo Reno6 5G | 466497 | 741 | 2240 | 99,5 |
Realme 8 | 352157 | 534 | 1692 | 32,4 |
Realme 8i | 350199 | 528 | 1637 | 23,2 |
Realme C21 | 115493 | 186 | 1029 | 5,9 |
Realme GT | 785906 | 1125 | 3591 | 74,1 |
Realme GT Master Edition | 540547 | 766 | 2785 | |
Realme Narzo 30A | 188833 | 385 | 1326 | |
Samsung Galaxy A52 | 346158 | 540 | 1609 | 37,2 |
Samsung Galaxy A72 | 341986 | 550 | 1670 | 36,6 |
Samsung Galaxy S21 | 688005 | 1044 | 3398 | |
Samsung Galaxy S21 FE 5G | 784566 | 1046 | 3270 | 184,7 |
Samsung Galaxy S22 | 862637 | 706 | 3378 | 107,4 |
Samsung Galaxy Z Flip3 5G | 739278 | 1108 | 3603 | |
Samsung Galaxy Z Fold3 5G | 756721 | 1124 | 3466 | 204,2 |
Sony Xperia 5 III | 705131 | 1129 | 3641 | 199,9 |
Vivo V21 5G | 394845 | 608 | 1740 | 37,6 |
Vivo X60 Pro 5G | 718588 | 1012 | 3455 | 89 |
Xiaomi 11 Lite 5G NE 6 GB | 497481 | 777 | 2790 | |
Xiaomi 11T | 594711 | 846 | 2909 | 156,5 |
Xiaomi 11T Pro | 694937 | 811 | 3475 | 197,4 |
Xiaomi Mi 11 Lite 5G 8 GB | 524057 | 805 | 2893 | |
Xiaomi Mi 11 Ultra | 796831 | 1130 | 3444 | 135,3 |
Xiaomi Poco M3 Pro 5G | 329917 | 567 | 1749 | 17,1 |
Xiaomi Poco M4 Pro 5G | 350453 | 595 | 1788 |
Rozczarowujące okazują się natomiast możliwości GPU. Co prawda i pod tym względem Galaxy S22 okazuje się szybszy od poprzednika, ale jedynie nieznacznie. W porównaniu z telefonami wyposażonymi w konkurencyjnego Snapdragona 8 Gen 1 przegrywa natomiast bardzo wyraźnie. Nie jest to może problem w codziennym użytkowaniu – tutaj flagowiec Koreańczyków nadal pozostaje rakietą – ale na pewno poważna wpadka wizerunkowa dla producenta.
Wydajność w grach
|
3D Mark | GFXBench offscreen |
Maksymalna temperatura obudowy [°C]
|
||
Wild Life Extreme
|
Wild Life Extreme Stress Test
|
Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen)
|
Car Chase (1080p Offscreen)
|
||
Asus ROG Phone 5s Pro | 2000 | 4241 | 57,8 | ||
ASUS Zenfone 8 | 1500 | 84,90% | 1934 | 3521 | 46,1 |
Motorola Moto G200 5G | 1977 | 4152 | 45 | ||
OnePlus Nord 2 5G | 1313 | 2951 | 46,5 | ||
OnePlus Nord CE 5G | 492,2 | 1112 | 39,3 | ||
Oppo Reno6 5G | - | - | 37,5 | ||
Realme 8 | n.d. | 1203 | 52,1 | ||
Realme 8i | 330,4 | 843 | 43,5 | ||
Realme C21 | 252,2 | 218,3 | |||
Realme GT | 1564 | 70,00% | 1907 | 4082 | 52,3 |
Realme GT Master Edition | 892 | 1950 | 44 | ||
Realme Narzo 30A | 503 | 578 | 37 | ||
Samsung Galaxy A52 | 458 | 1036 | 40,5 | ||
Samsung Galaxy A72 | 457,5 | 1038 | 34,4 | ||
Samsung Galaxy S21 | 1967 | 61,20% | 1834 | 2898 | 45,3 |
Samsung Galaxy S21 FE 5G | 2007 | 4239 | 49,1 | ||
Samsung Galaxy S22 | 1740 | 68,50% | 1994 | 3295 | 44,1 |
Samsung Galaxy Z Flip3 5G | 1892 | 3563 | 45 | ||
Samsung Galaxy Z Fold3 5G | 1650 | 3798 | 50,5 | ||
Sony Xperia 5 III | 1825 | 3928 | 49,5 | ||
Vivo V21 5G | 484 | 1198 | 35,6 | ||
Vivo X60 Pro 5G | 1528 | 3478 | 49,5 | ||
Xiaomi 11 Lite 5G NE 6 GB | 890 | 1948 | 38 | ||
Xiaomi 11T | 1274 | 2748 | 48,3 | ||
Xiaomi 11T Pro | 49,9 | ||||
Xiaomi Mi 11 Lite 5G 8 GB | 1147 | 2361 | 43 | ||
Xiaomi Mi 11 Ultra | 1991 | 4108 | 56,5 | ||
Xiaomi Poco M3 Pro 5G | n.d. | n.d. | 39,3 | ||
Xiaomi Poco M4 Pro 5G | 364 | 917 | 35 |
Oczywiście z wielką mocą idzie w parze… kiepska kultura pracy. To motto po raz kolejny okazuje się prawdziwe – niestety. Samsung Galaxy S22 ma poważny problem z utrzymaniem taktów pod obciążeniem, a obudowa urządzenia potrafi się zrobić nieprzyjemnie ciepła. Według naszych pomiarów mówimy tu o 44 stopniach Celsjusza.
Biometria
Samsung Galaxy S22 został wyposażony w funkcję rozpoznawania twarzy – niestety wyłącznie software’ową – oraz skaner linii papilarnych w wyświetlaczu. Co warto zauważyć, ten ostatni wykorzystuje technologię ultradźwiękową, a nie znacznie bardziej popularną optyczną.
Jak w praktyce wypada tutejszy czytnik? Dobrze. Co prawda na co dzień wydaje się nieco wolniejszy od rozwiązań konkurencji, jednak nie na tyle, by było to uciążliwe. Jednocześnie nie zdarzały mi się w toku testów problemy z błędnym rozpoznawaniem linii papilarnych. Mówiąc krótko, jest dobrze.
Komunikacja
Samsung Galaxy S22 obsługuje łączność 5G, co w 2022 roku należy traktować jako standard. Posiada także funkcje dual SIM i eSIM.
Jeśli chodzi o jakość połączeń, flagowa galaktyka wypada rewelacyjnie. W przypadku transmisji danych po sieci LTE udało się uzyskać wynik rzędu 258 Mbps (sieć Play).
Dodatkowo telefon obsługuje standardy łączności Wi-Fi 6, Bleutooth 5.2 i NFC, a także lokalizację w oparciu o GPS, GLONASS, BDS i GALILEO.
Interfejs
Samsung Galaxy S22 pracuje pod kontrolą Androida 12 z nakładką One UI 4.1. To jedna z lepiej przemyślanych i dopracowanych wariacji na temat systemu Google, oferująca spójny interfejs i masę praktycznych funkcji.
Oczywiście One UI 4.1 nie przypadnie do gustu każdemu. To stosunkowo ciężka nakładka, która miejscami mocno odbiega od standardów wytyczonych w ramach „czystego” Androida. Nie brakuje tu także elementów, które mają popchnąć użytkownika głębiej w ekosystem Samsunga. Generalnie jednak z interfejsu korzysta się wygodnie, a większość usprawnień dodanych przez producenta stanowi w mojej ocenie wartość dodaną.
W szczególności podoba mi się podejście Koreańczyków do bloatware’u. Zamiast na dzień dobry zasypywać telefon masą niepotrzebnych aplikacji, tutaj już na etapie wstępnej konfiguracji producent daje nam opcję wyboru, które programy chcemy zainstalować. Wydaje się, że coś takiego powinno być w branży standardem, ale niestety nie jest – i właśnie dlatego należy się tutaj należą się Samsungowi słowa uznania.
Dźwięk
Bohater testu nie posiada gniazda jack, co w dzisiejszych czasach nie jest niestety żadnym zaskoczeniem. Mamy natomiast głośniki stereo.
Jak grają? Całkiem przyjemnie. Brzmienie jest klarowne i jedynie nieznacznie podbite w zakresie wysokiej średnicy. Dzięki temu dźwięk dobywający się z urządzenia jest łagodniejszy niż ten tradycyjnie kojarzony ze smartfonowymi głośnikami. Niestety w dalszym ciągu dają się odczuć pewne braki w niskich tonach, jednak w większości sytuacji słuchanie muzyki czy filmów z Samsunga Galaxy S22 powinno być przyjemnością.
Aparat
Aplikacja aparatu Samsunga Galaxy S22 może się pochwalić prostym, czytelnym interfejsem, w którym bez problemu odnajdą się zarówno amatorzy, jak i bardziej zaawansowani użytkownicy.
Ikonografia jest czytelna, a nawigacja odbywa się za pomocą kombinacji wirtualnego pierścienia i dodatkowego menu trybów. To ostatnie jest już w de facto standardowym rozwiązaniem u większości producentów. Jedyne, co może wydawać się mało intuicyjne, to ukrycie opcji zdjęć w pełnej rozdzielczości pod ikoną wyboru proporcji obrazu.
W przypadku flagowego modelu na pokładzie nie mogło zabraknąć trybu profesjonalnego. Pozwala on na ręczne ustawienie większości kluczowych parametrów ekspozycji oraz na zapis zdjęć w formacie RAW.
Jeśli chodzi o konfigurację aparatów, doczekała się ona lekkiego upgrade’u względem poprzedniej generacji. Dostajemy potrójną jednostkę z głównym modułem o rozdzielczości 50 MP. Posiada on dużą matrycę o przekątnej 1/1,56”, obiektyw o ogniskowej rzędu 23 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki) i przysłonie f/1.8, autofokus z detekcją fazy i optyczną stabilizację obrazu (OIS). Ponadto na pleckach znalazło się miejsce dla tele o rozdzielczości 10 MP i ogniskowej odpowiadającej 70 mm, również z optyczną stabilizacją, oraz modułu ultraszerokokątnego o rozdzielczości 12 MP i kącie widzenia 120 stopni.
Czy Samsung Galaxy S22 przynosi rewolucję w dziedzinie mobilnej fotografii? Nie – takie zadanie spoczywa na barkach modelu Ultra (a czy skutecznie się z niego wywiązuje, to już niedługo powinniście przeczytać w osobnym teście). Nie da się natomiast ukryć, że mały flagowiec Koreańczyków robi naprawdę ładne zdjęcia.
Przejście na matrycę o wyższej rozdzielczości przyniosło korzystne rezultaty. Zdjęcia są o wiele bardziej szczegółowe, a mocny filtr wyostrzający nie kłuje tak bardzo po oczach. Zakres dynamiki jest szeroki, dzięki czemu telefon bez problemu radzi sobie z wyciąganiem detali zarówno z zacienionych, jak i prześwietlonych fragmentów kadru. Czy jest to zasługa dużego sensora, czy automatycznego trybu HDR? To chyba mało istotne, biorąc pod uwagę, że ten ostatni daje bardzo naturalne rezultaty.
Kontrast i kolory – jak to u Samsunga – są stosunkowo realistyczne i przyjemne dla oka. Przyczepić się można co najwyżej do balansu bieli, który zbacza często w kierunku cieplejszych odcieni. Podejrzewam, że jest to efekt zamierzony. Co więcej, w mojej ocenie przynosi on bardzo korzystne rezultaty, ale puryści mogą nieco kręcić nosem.
Rzecz jasna telefon bez problemu radzi sobie także w słabszym oświetleniu. Z pewnością pomocna okazuje się tutaj optyczna stabilizacja obrazu. Ze swojej strony pochwalić muszę również podejście producenta do odszumiania. Nie jest ono tak agresywne, jak przyzwyczaiła nas większość smartfonów na rynku. Na zdjęciach nocnych widać wyraźne ziarno, ale dzięki temu udało się zachować wyraźne detale, które w normalnych okolicznościach uległyby zagubieniu.
Moduł ultraszerokokątny optycznie jest konstrukcją dużo słabszą. Zarówno pod względem ostrości, jak i dynamiki nie może się równać z głównym aparatem. Na zbliżeniach widać ponadto wyraźną aberrację chromatyczną i spadek jakości w pobliżu krawędzie kadru. Są to jednak przypadłości, których w przypadku tego typu konstrukcji można się spodziewać.
Na plus warto natomiast odnotować atrakcyjne odwzorowanie kolorów, skuteczny tryb HDR oraz niezłą korektę geometrii. Wszystko to sprawia, że aparat ultraszerokokątny bardzo dobrze radzi sobie w zastosowaniach, do których został stworzony – a więc przede wszystkim fotografowaniu okazjonalnego pejzażu do udostępnienia w social mediach.
W tej roli zda egzamin nawet po zmroku, o ile skorzystamy z trybu nocnego. Bez wspomagaczy maleńka matryca niestety nie radzi sobie w trudnych warunkach oświetleniowych.
Jeśli chodzi o tele, wykorzystanie matrycy o rozdzielczości 10 MP nie wróży najlepiej na jakość uzyskanych z jego pomocą zdjęć. A jednak bohater testu pozytywnie zaskakuje. Fotografie zrobione z trzykrotnym przybliżeniem są ostre, szczegółowe i w większości sytuacji prezentują się równie dobrze, co te wykonane głównym modułem. Przede wszystkim jednak oferują nam przybliżenie, którego zoomem cyfrowym nie osiągniemy, a już na pewno nie w takiej jakości.
Warto natomiast odnotować, że moduł tele Samsunga Galaxy S22 nie działa po zmroku. Jeśli telefon uzna, że ma za mało światła, automatycznie przełączy się na zoom cyfrowy z głównego obiektywu.
Aparat przedni również ma 10 MP, podobnie jak tele, jednak sparowano go z obiektywem o ogniskowej odpowiadającej 26 mm i przysłonie f/2.2. Co jednak ważniejsze, mamy tu również autofokus z detekcją fazy. A jak wypada jakość zdjęć? Bez zarzutu. Są szczegółowe, z naturalnie odwzorowanymi kolorami i bez tendencji do przeostrzania oraz nadmiernego eksponowania niedoskonałości.
Przykładowe zdjęcia
Główny moduł (50 MP)
Ultraszerokokątny
Tele
Przedni
Kamera
Samsung w swoich flagowcach przykłada dużą uwagę do funkcji wideo, także obecność kilku różnych trybów związanych z filmowaniem nie powinna nikogo dziwić. Dwa najważniejsze to przede wszystkim tryb automatyczny i ręczny. Ten pierwszy wyposażono w prosty, przejrzysty interfejs, w którym bez problemu powinni się odnaleźć użytkownicy nieco mniej zaawansowani.
Drugi gwarantuje natomiast pełny zestaw funkcji przydatnych z perspektywy świadomych twórców wideo. Możemy z tego poziomu zmienić parametry ekspozycji, a także kontrolować dźwięk nagrywany z pomocą wbudowanego mikrofonu.
Od samej aplikacji bardziej istotna jest jednak jakość rejestrowanych nagrań. Na całe szczęście tutaj Samsung Galaxy S22 również nie rozczarowuje. Telefon pozwala na nagrywanie w rozdzielczości maksymalnie 8K przy 24 kl./s., jednak z pewnymi istotnymi ograniczeniami (m.in. mamy do dyspozycji tylko główny aparat 50 MP). Znacznie bardziej użyteczny okazuje się tryb 4K, który dostępny jest dla wszystkich aparatów, pozwala na rejestrowanie obrazu nawet w 60 kl./s. i pozwala skorzystać z optycznej stabilizacji obrazu.
Jakość rejestrowanego w ten sposób materiału jest zresztą bardzo przyzwoita. Wbudowany aparat rejestruje dużo detali, a skuteczna stabilizacja pozwala na komfortowe nagrywanie z ręki. Przyczepić się można co prawda do lekko ocieplonej palety barw, podobnie jak w przypadku zdjęć, jednak byłby to w mojej ocenie zarzut mocno na wyrost. Prędzej jako problematyczne wskazałbym mocne wyostrzanie oraz związane z tym artefakty (szum, obwódki wokół kontrastowych obiektów).
Koreańczycy mocno chwalą się jakością nagrań po zmroku i trzeba przyznać, że Samsung Galaxy S22 rzeczywiście w tych warunkach radzi sobie bardzo dobrze. Degradacja obrazu jest w zasadzie minimalna i choć w kadrze pojawia się trochę więcej szumu, to zarejestrowany w ten sposób materiał nadal ogląda się z przyjemnością. W każdym razie tak to wygląda, dopóki trzymamy się głównego modułu aparatu i klatkażu 30 kl./s. W przypadku wyższego framerate’u konieczne okazuje się podniesienie czułości, a wraz z tym idzie znaczący spadek ostrości. Choć w trybie 60 kl./s. materiał nadal pozostaje w pełni użyteczny, przekreśla to znacząco korzyści z wyższej płynności.
Jeśli chodzi o pozostałe aparaty, to w kontekście nagrywania wideo na plus wyróżnia się przednia kamerka. Choć niewielka matryca wiąże się nierozłącznie z pewnymi kompromisami w zakresie jakości obrazu, szczególnie w słabszym oświetleniu, to funkcja nagrywania w 4K, całkiem skuteczna elektroniczna stabilizacja obrazu i, przede wszystkim, autofokus potrafią być wręcz nieocenionymi atutami. W połączeniu z bardzo dobrej jakości dźwiękiem rejestrowanym przez wbudowany mikrofon czyni to z Samsunga Galaxy S22 doskonały telefon do vlogowania, a także rozmów wideo.
Bateria
Samsung Galaxy S22 został wyposażony w akumulator o pojemności 3700 mAh. Jak na dzisiejsze standardy jest to wartość wyjątkowo niska. Ot, bolesna cena kompaktowych gabarytów.
A jak wspomniana wartość przekłada się na czas pracy urządzenia? Według naszego testu telefon pozwala na 383 minuty przeglądania Internetu oraz 361 minut grania w trybie 120 Hz. Nie są to może wartości wybitne, jednak tragedii też nie ma. W codziennym używaniu sytuacja nie wygląda jednak tak różowo i jeśli odłączymy telefon rano, to jeszcze tego samego dnia konieczne może się okazać szukanie kontaktu.
Ekran ma stałą jasność 300 cd/mkw
|
TELEPOLIS MARK (minuty) |
Godziny pracy
|
Bateria (mAh)
|
Ustawienia ekranu | |||
SoT | Heavyuser | Przekątna | Rozdzielczość | Odświeżanie | |||
Asus ROG Phone 5s Pro 144 Hz | 545 | 257 | 40 | 6000 | 6,78" | 1080 x 2448 | 144 Hz |
Asus ROG Phone 5s Pro 60 Hz | 657 | 261 | 46 | 6000 | 6,78" | 1080 x 2448 | 60 Hz |
Motorola Moto G200 5G 60 Hz | 344 | 610 | 48 | 5000 | 6,8" | 1080x2460 | 60 Hz |
Motorola Moto G200 5G 144 Hz | 302 | 471 | 39 | 5000 | 6,8" | 1080x2460 | 144 Hz |
Oppo Reno6 5G 90 Hz | 431 | 252 | 34 | 4300 | 6,43" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
Oppo Reno6 5G 60 Hz | 484 | 251 | 37 | 4300 | 6,43" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A52 90 Hz | 478 | 342 | 41 | 4500 | 6,5" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
Samsung Galaxy A52 60 Hz | 537 | 346 | 44 | 4500 | 6,5" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A72 90 Hz | 414 | - | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 90 Hz | |
Samsung Galaxy A72 60 Hz | 400 | - | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 60 Hz | |
Samsung Galaxy S21 60 Hz | 530 | 336 | 43 | 4000 | 6,2" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy S21 120 Hz | 431 | 254 | 34 | 4000 | 6,2" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Samsung Galaxy S21 FE 5G 120 Hz | 380 | 201 | 29 | 4500 | 6,4" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Samsung Galaxy S21 FE 5G 60 Hz | 510 | 210 | 36 | 4500 | 6,4" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy S21 Ultra 120 Hz | 490 | 257 | 37 | 5000 | 6,8" | 1440 x 3200 | 60 Hz |
Samsung Galaxy S21 Ultra 60 Hz | 628 | 263 | 45 | 5000 | 6,8" | 1440 x 3200 | 60 hz |
Samsung Galaxy S21 Ultra 120 Hz | 496 | 254 | 38 | 5000 | 6,8" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Samsung Galaxy S21 Ultra 60 Hz | 646 | 265 | 46 | 5000 | 6,8" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy S22 120 Hz | 383 | 361 | 37 | 3700 | 6,1" | 1080 x 2340 | 120 Hz |
Samsung Galaxy S22 60 Hz | 439 | 381 | 41 | 3700 | 6,1" | 1080 x 2340 | 60 Hz |
Samsung Galaxy Z Flip3 5G 60 Hz | 363 | 196 | 28 | 3300 | 6,7" | 1080 x 2340 | 60 Hz |
Samsung Galaxy Z Flip3 5G 120 Hz | 297 | 174 | 24 | 3300 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 Hz |
Samsung Galaxy Z Fold3 5G 120 Hz | 299 | 227 | 26 | 4400 | 7,6" | 1768 x 2208 | 120 Hz |
Samsung Galaxy Z Fold3 5G 60 Hz | 341 | 309 | 33 | 4400 | 7,6" | 1768 x 2208 | 60 Hz |
Samsung Galaxy Z Fold3 5G Cover | 513 | 251 | 38 | 4400 | 6,2" | 832 x 2268 | 120 Hz |
Samsung Galaxy Z Fold3 5G Cover | 603 | 278 | 44 | 4400 | 6,2" | 832 x 2268 | 60 Hz |
Sony Xperia 1 III 120 Hz | 347 | 207 | 28 | 4500 | 6,5" | 1633 x 3840 | 120 Hz |
Sony Xperia 1 III 60 Hz | 500 | 242 | 37 | 4500 | 6,5" | 1633 x 3840 | 60 Hz |
Xiaomi 11T 120 Hz | 507 | 207 | 36 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi 11T 60 Hz | 629 | 203 | 42 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi 11T Pro 120 Hz | 370 | 271 | 32 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi 11T Pro 60 Hz | 500 | 255 | 38 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Mi 10T Lite 5G 120 Hz | 428 | - | 4000 | 6,1" | 1080 x 2520 | 120 Hz | |
Xiaomi Mi 10T Lite 5G 60 Hz | 580 | - | 4000 | 6,1" | 1080 x 2520 | 60Hz | |
Xiaomi Mi 10T Pro 5G 144 Hz | 587 | - | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 144 Hz | |
Xiaomi Mi 10T Pro 5G 60 Hz | 691 | - | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz | |
Xiaomi Mi 11 120 Hz | 342 | 142 | 24 | 4600 | 6,81" | 1440 x 3200 | 120 Hz |
Xiaomi Mi 11 60 Hz | 441 | 143 | 29 | 4600 | 6,81" | 1440 x 3200 | 60 Hz |
Xiaomi Mi 11 120 Hz | 358 | 173 | 27 | 4600 | 6,81" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Mi 11 60 Hz | 478 | 181 | 33 | 4600 | 6,81" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Mi 11 Ultra 120 Hz | 363 | 146 | 25 | 5000 | 6,81" | 1440 x 3200 | 120 Hz |
Xiaomi Mi 11 Ultra 60 Hz | 471 | 149 | 31 | 5000 | 6,81" | 1440 x 3200 | 60 Hz |
Xiaomi Mi 11 Ultra 120 Hz | 375 | 188 | 28 | 5000 | 6,81" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Mi 11 Ultra 60 Hz | 484 | 196 | 34 | 5000 | 6,81" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
I nie byłby to w sumie tak duży problem, gdyby telefon wyposażono w technologię szybkiego ładowania. Niestety Samsung Galaxy S22 pod tym względem zawodzi. Telefon obsługuje ładowanie mocą maksymalnie 25 W, o ile oczywiście sami zaopatrzymy się w taką ładowarkę – w pudełku jej nie znajdziemy. Na plus należy oczywiście odnotować obsługę ładowania bezprzewodowego, w tym bezprzewodowego ładowania zwrotnego.
Podsumowanie
Samsung Galaxy S22 to jeden z najnudniejszych telefonów, jakie miałem okazję testować – i mówię to jako komplement. To po prostu produkt kompletny. Bez fajerwerków, ale oferujący wszystko, czego oczekiwałbym od smartfona z segmentu premium. Doskonałe wykonanie, świetny wyświetlacz, bardzo dobry aparat – wszystko jest na miejscu.
No, może nie wszystko. Na pewno brakuje tutaj pełnoprawnego szybkiego ładowania, a i skok wydajności względem poprzednika nieco rozczarowuje, tym bardziej, że kulturze pracy nadal daleko do ideału. No i problematyczny może się okazać krótki czas pracy na baterii.
Nie zmienia to jednak faktu, że podczas korzystania z Samsunga Galaxy S22 czuć, że mamy do czynienia z produktem dojrzałym i dopracowanym. Jest to także jeden z nielicznych telefonów w swoim segmencie, który można nazwać małym. Czy to wystarczy, żeby uzasadnić cenę rzędu 3999 zł? To zależy czy szukamy telefonu ekscytującego, czy wystarczy, że będzie po prostu bardzo dobry.
Ocena końcowa: 9/10
Plusy:
- Niewielkie gabaryty
- Wysoka jakość wykonania
- Doskonały wyświetlacz
- Pyło- i wodoszczelność (IP68)
- Bardzo dobra jakość zdjęć i filmów z wbudowanych aparatów
- Głośniki stereo
- Dopracowany interfejs
- Wysoka wydajność
Minusy:
- Czas pracy na jednym ładowaniu mógłby być dłuższy
- Brak ładowarki w zestawie
- Brak szybkiego ładowania (tylko 25 W)
- Kiepska kultura pracy
- Skok wydajności względem poprzednika rozczarowuje