Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia


Aż 15. lat przyszło graczom czekać na kontynuację serii S.T.A.L.K.E.R. Ostatnia odsłona, o podtytule Call of Prypiat, została wydana w 2009 roku. Jednak po licznych perturbacjach i problemach w końcu się doczekaliśmy. Czy było warto czekać?

Damian Jaroszewski (NeR1o)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia

Otrzymałem grę S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl na kilka dni przed oficjalną premierą. W Zonie spędziłem w sumie kilkanaście godzin. Nie będę ukrywał, że gry nie ukończyłem, a w związku z tym nie jestem w stanie napisać pełnej recenzji. Nie byłoby to uczciwe. Natomiast mogę już stwierdzić, co mi się podoba, a co nie. Poniższy tekst potraktujcie jako pewnego rodzaju rozszerzone pierwsze wrażenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Co mi się podoba?

Zacznijmy od tego, co w S.T.A.L.K.E.R. 2 mi się podoba. Przede wszystkim jest to niesamowity klimat Zony. Przez całą grę odczuwałem ciągłe zagrożenie. Zwykłe poruszanie się po mapie może wiązać się z atakiem czy to stworów, zwierząt czy też szabrowników. Jakby tego było mało, to trzeba jeszcze uważać na różnego rodzaju anomalie. Wystarczy chwila nieuwagi i momentalnie potrafią nas zaatakować trzy mutanty lub horda psów. Może się wydawać, że to nic wielkiego, ale uwierzcie mi, że potrafią one bardzo szybko pozbawić nas życia.

Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia

Tutaj płynnie przechodzimy do kolejnej kwestii. S.T.A.L.K.E.R. 2 jest grą trudną. Odpaliłem ją na normalnym, czyli średnim poziomie trudności, i nie będę ściemniał – wiele razy moja postać dokonała żywota. Wynika to między innymi z tego, że przeciwnicy się z nami nie cackają. Rzucają granatami, ostrzeliwują, a do tego starają się zachodzić z różnych stron. Nawet wspominane wcześniej psy, które zazwyczaj atakują dużą grupą, starają się nas gryźć w cztery litery. Jeden zajmuje nas z przodu, a w tym czasie drugi atakuje z tyłu. To powoduje, że jest trudno, ale jednocześnie satysfakcjonująco.

Broń też nie pomaga, bo przynajmniej do momentu, do którego doszedłem, nie jest ani specjalnie skuteczna, ani niezawodna. O każdy pistolet i karabin trzeba dbać, naprawiając go u rusznikarzy. Jeśli tego nie zrobimy, to ciągłe zacięcia są gwarantowane. Oczywiście broń można odblokować, ale trwa to długo. Dłużej niż np. przeładowanie. Do tego należałoby też wspomnieć, że amunicji nie ma przesadnie dużo, więc w walkach trzeba być do bólu skutecznym albo szybko pojawi się problem.

Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia

S.T.A.L.K.E.R. 2 zmienia też sposób, w jaki należy grać. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do standardowych strzelanek pokroju Call of Duty (mam na myśli fabularne odsłony), a tym po części ta gra jest, to tutaj nie ma mowy o bieganiu i strzelaniu do wszystkiego, co się rusza. Produkcja wymusza na nas bardziej taktyczne podejście. Chowanie się za osłonami, ostrożne strzelanie, aby zaoszczędzić naboje, a często też uciekanie i zmienianie pozycji, aby zmylić przeciwników. Tutaj naprawdę 3-4 kule i jest po nas, jeśli nie zdążymy skorzystać z apteczki. Myślę, że nie każdemu się to spodoba, ale mi zdecydowanie przypadło do gustu. Gra wymaga kombinowania i myślenia. Bohater nie jest niczym Rambo. Zwykły zbir z karabinem jest dla niego zagrożeniem.

Poziom trudności dodatkowo podnosi fakt, że wszystko jest drogie. Ulepszenie do broni, naprawa, nowy pistolet, lepsza kamizelka czy maska kosztują krocie, a przynajmniej do tego moment, w którym skończyłem rozgrywkę. Początkowo musimy opierać się głównie na tym, co podniesiemy z powalonych przeciwników. Niestety, ci zazwyczaj nie dbają o swoje bronie i są one mocno zużyte, a tym samym zawodne. Można je naprawić, ale to też kosztuje. Ale to dobrze, bo dowodzi, że w Zonie nie ma lekko. Co więcej, handlować można z każdy, nie tylko z oficjalnymi sklepikarzami, i to też dodajemy klimatu.

Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia


Do tego S.T.A.L.K.E.R. 2 wygląda i brzmi naprawdę dobrze. Przede wszystkim zachwycił mnie moment, w którym nad Zonę przybyła burza. Efekt piorunów wygląda po prostu rewelacyjnie. Nie powiem, że jest to najładniejsza gra, bo tak nie jest. Da się pewnie wymienić kilka produkcji, które wyglądają lepiej, ale graficy i dźwiękowcy wykonali kawał świetnej roboty, która tylko nadaje dodatkowego klimatu. Lekki zgrzyt jest tylko w kwestii twarzy bohaterów, które w mojej ocenie są nierówne.

A co z techniczną stroną gry? Jako recenzenci gramy we wczesne wersje, które często borykają się z licznymi problemami. W przypadku S.T.A.L.K.E.R. 2 muszę przyznać, że tak nie było. Raz jeden jedyny zablokowałem się w teksturze i musiałem wczytać grę. Drugi problem to wyłączanie się gry w trakcie ładownia, ale też przytrafił się on raz. I to tyle. Na więcej problemów nie natrafiłem, ale też nie spędziłem w grze kilkudziesięciu godzin, więc trudno mi w pełni tutaj oceniać. Możliwe, że im dalej, tym gorzej, więc nie zapewnię was, że jest idealnie.
Natomiast muszę nadmienić, że tempo prac wydaje się kosmiczne, bo w ciągu kilku dni pobierałem aż trzy potężne aktualizacje, dwa razy po ponad 130 GB i raz ponad 30 GB. Widać więc, że szlify cały czas trwają. Deweloper wydał krytyczną aktualizację, która poprawia całe mnóstwo błędów. Rozmawiałem też z naszymi kolegami z PPE i u nich wyglądało to już znacznie gorzej. Oby na premierę było lepiej.

Co mi się nie podoba?

S.T.A.L.K.E.R. 2 to gra ładna, klimatyczna, wymagająca, a na dodatek świetna gameplayowo. Wydaje się, że to produkcja niemal idealna. Skąd w takim razie „mieszanie odczucia” z tytułu tego tekstu? Bo moim zdaniem nie wszystko się udało.

Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia

Zacznijmy od fabuły. Przyznaję, że nie poznałem jej w całości, ale po kilkunastu godzinach spędzonych w grze tak naprawdę nie wiem, do czego bohater dąży. Historia jak na razie kompletnie mnie nie wciągnęła, a jest to dla mnie jeden z najważniejszych aspektów gry. S.T.A.L.K.E.R. 2 nadrabia samą rozgrywką, ale nie ciekawi. Zadania robię, aby pchnąć grę do przodu, ale sama historia mnie tak naprawdę nie zainteresowała. To dla mnie ogromny minus. Przyznam szczerze, że jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, to nie wiem, czy ciekawy gameplay mi wystarczy, aby ukończyć tytuł.

S.T.A.L.K.E.R. 2 nie zachwyca też zadaniami, czy to z głównej linii fabularnej, czy pobocznymi. To takie standardowe rzeczy, jak idź tam do tego gościa i odzyskaj dla mnie kasę albo zdobądź coś, co zgubiłem. Nie ma w nich tej głębi, tego czegoś więcej, co w swoich grach potrafi oferować CD Projekt RED. Jest po prostu nudno. Wygląda na to, że pod tym względem Polacy na razie nie mają konkurencji, a na pewno nie wśród ukraińskich sąsiadów w GSC Game World.

Grałem w S.T.A.L.K.E.R. 2. Mam mieszanie odczucia

I to by były w sumie dwa największe zarzuty z mojej strony. Zalet jest oczywiście więcej, ale jednak fabuła i słabe zadania to moim zdaniem duże minusy, które powinny mocno rzutować na końcową ocenę. Tej nie wydam, bo – jak już wspominałem – gry nie ukończyłem, więc nie byłoby to uczciwe z mojej strony. To rozszerzone, pierwsze wrażenia, i tak powyższy tekst powinniście traktować. Zamierzam dalej grać, więc nie wykluczam, że o S.T.A.L.K.E.R. 2 jeszcze coś napiszę, ale nic nie obiecuję.