DAJ CYNK

Nie jest łatwo być Motorolą, nawet od tyłu

Lech Okoń

Felietony


Światowym rynkiem smartfonów rządzą Apple i Samsung. Ale Polska to nie świat, u nas musi być tanio. I tym sposobem staliśmy się kluczowym europejskim rynkiem smartfonów dla Motoroli.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Więcej Motoroli kupują tylko Włosi, ale wybierają tańsze

Pod względem liczby sprzedanych Motoroli wyprzedzają nas tylko Włochy, jak się jednak okazuje, Polacy wybierają droższe modele, przez co Polska jest ciągle wymieniana w raportach wewnętrznych firmy. Co to ta cała Motorola? To taki niby amerykański producent smartfonów, należący jednak do zdecydowanie chińskiego Lenovo, które ma siedzibę w Pekinie. Amerykański styl projektowania i filozofia marki są jednak wciąż obecne. To telefony inne niż reszta rynku pod wieloma względami. Prawdziwym hitem jednak nie są w USA czy Chinach, tylko właśnie w takiej Polsce czy Ameryce Południowej.

Motorola Mobility, po latach swojego technologicznego i designerskiego triumfu, a potem kilku latach chudych, trafiła najpierw w 2011 roku do Google’a za 12,5 mld dolarów, by cztery lata później trafić do chińskiego Lenovo, tego samego, który ma prawa do równie amerykańskiej marki Thinkpad. Zaraz po zakupie Lenovo stwierdził, że potrzebny jest rebranding — zaczęła się komunikacja Lenovo Moto, jednak nazwa Motorola wróciła w 2017 roku i od tego czasu jest już nieprzerwanie z nami.

MOTOROLA Edge 50 Ultra - wariany kolorystyczne

Cechą charakterystyczną telefonów Motoroli za panowania Lenovo był niemal goluteńki Android, bez śmieci firm zewnętrznych (dobra szkoła Google’a), długi okres dostarczania aktualizacji i skopane jak się tylko da oprogramowanie do obsługi aparatów. Z tym ostatnim firma uporała się w ostatnich latach, natomiast ze swoich zalet nie zrezygnowała. Dołożyła ich wręcz więcej.

Przełomowy Mediolan i seria Motorola Edge 30

Z czasów bardziej nowożytnych godna odnotowania była premiera serii Motorola Edge 30 w Mediolanie, we wrześniu 2022 roku. Firma zrobiła wtedy dwie rzeczy — zrównała się specyfikacyjnie z serią T Xiaomi i pokazała pierwsze efekty współpracy z marką Pantone. Było takiej wielkie „hej, my nie jesteśmy już tylko od średniej półki cenowej“, a jednocześnie pokazanie, że nie — „nie jesteśmy kolejną, generyczną marką urządzeń, my mamy pomysł na siebie i własny styl“.

Motorola Edge 50 Pro - perłowa

Jakby ślepi na kolory faceci nie próbowali tego zakrzyczeć, w tym szaleństwie była metoda. Zaczęło się od Veri Peri, czyli dominującego na rynku fioletu, potem była Viva Magenta, która zalała modę amarantem, a w obecnym sezonie jest taka wypłowiała brzoskwinia o nazwie Peach Fuzz. Telefony zatopione w tych kolorach, do tego pokryte ekologiczną skórą z całą pewnością są jakieś.

MOTOROLA Edge 50 Ultra - brzoskwiniowa

My to byśmy chcieli pokazywać telefony od tyłu

Nie jest to oficjalne podejście Motoroli, bardziej luźny, kuluarowy pomysł. Ale na wyspach w elektromarketach wszystkie telefony stoją przodem. Widzimy jednakowe ekrany, na których przewijają się rozmaite dema. Tymczasem Motorole faktycznie dużo mają do pokazania właśnie od tyłu.

To na pleckach znajdziemy zarówno wspomniane wyżej pantonowe szaleństwo kolorów, jak i niezwykłe materiały wykończeniowe. Jak masa perłowa w modelu Motorola Edge 50 Pro, drewno w modelu Motorola Edge 50 Ultra czy oprócz biodegradowalnej, ekologicznej skóry w Motoroli Edge 50 Fusion również różowy zamsz (no dobra, Viva Magentowy).


I to nic, że na koniec dnia Polacy i tak polecą do sklepowej kasy z ich ulubienie ponurym czarnym egzemplarzem, to pierwsze wrażenie i przykucie uwagi wyjątkowością działa.

A ta Moto to się w ogóle sprzedaje w Polsce? Jeszcze jak!

Najbardziej wiarygodnym badaniem rynku telefonów jest w naszym kraju GfK Polonia. Sęk w tym, że producenci nie mogą ani podawać swojego miejsca w rankingu, ani tym bardziej zdradzać wyników konkurencji. Jak tu więc pochwalić się i nie sprzedać innych?

MOTOROLA Edge 50 Ultra - wariany kolorystyczne

Oficjalnie wiemy, że w IV kwartale 2023 roku Motorola miała 15,47% polskiego rynku smartfonów według IDC (sprzedaż do sklepów, nie do klienta). To już imponujący wynik, ale o wiele ciekawszy jest ten z GfK, który przedstawia informację, jaki udział ma dany producent w faktycznej sprzedaży do klienta, a nie tylko w usypywaniu stosów w magazynach. I tutaj jednak Motorola ma się czym chwalić — w lutym wybrało ją swoimi portfelami 15% Polaków, którzy postanowili kupić telefon.

To nie jest już niszowa marka

Naszym Czytelnikom nie trzeba chyba przedstawiać serii G Motoroli. W ostatnich latach modele te miażdżą konkurencję w rankingach przystępnych cenowo telefonów. To efekt zarówno świetnych specyfikacji, jak i rozsądnych cen już w dniu premiery, odpowiednio podkręcanych potem atrakcyjnymi promocjami.

Nie samą serią G jednak żyją Polacy. Do gustu przypadła nam też najbardziej agresywna kolorystycznie z serii Motorola Edge 30 Neo, nadal dostępna w sprzedaży i nadal oferująca uzależniający, kompaktowy ekran 6,28 cala. Edge 40 Neo niestety nie kontynuowała tego trendu, oferując większy, 6,55-calowy ekran.

Motorola Edge 50 Fusion - niebieska

Ścigamy się z Apple’em, ale inaczej niż reszta rynku

Jednocześnie Motorola przy okazji premiery modeli Edge 50 wzmocniła swoje podejście do rozwoju marki. To dawno już przestał być wyścig „na bebechy“, a wszystkie nowe modele sprawiają wrażenie, jakby nie były bezpośrednimi następcami poprzedników. 50 Pro to bardziej następca 40-stki, a 50 Ultra chyba bardziej może być następcą 40 Pro (przynajmniej patrząc na procesory). Trochę to zakręcone i pod pewnymi względami widać tutaj krok wstecz. Trzeba trochę wiedzy, by połapać się w nowej nomenklaturze... a może właśnie nie? Może to już ten moment, gdy Motorola chce być rozpoznawana nie po cyferkach tylko po emocjach i cechach szczególnych?

MOTOROLA Edge Fusiom - zamszowy róż

Ta zamszowa, ta z masy perłowej i ta drewniana. Ten głęboki ukłon w stronę płci pięknej może mieć sens. O ile pod piękną skorupą, znajdziemy mimo wszystko zadowalającą wydajność i solidność, które przekonają nas do kolejnego zakupu za np. dwa lata.

Jedno jest pewne, pamięci Motoroli nie brakuje

Aż 512 GB pamięci wewnętrznej i 12 GB RAM w podstawowych modelach, gdzie Motorola Edge 50 Fusion kosztuje zaledwie 1899 zł, a Motorola Edge 50 Pro 2999 zł robią wrażenie. Jakby tego było mało, flagowa Motorola Edge 50 Ultra wjeżdża w cenie 4499 zł w wariancie 16 GB pamięci RAM i aż 1 TB pamięci wewnętrznej. I gdzie się podziały argumenty Honora, że ma najtańszego premierowo flagowca za 5999 zł (12/512 GB)? I nagle wjeżdżają puryści... ale, ale — Honor ma Snapdagona 8 Gen 3, a Moto Snapdragona 8s Gen 3. To takie 2 mln+ w AnTuTu w stosunku do 1,5 mln w Motoroli. I mają rację, niemniej, jedno jest pewne, pamięci Motoroli nie brakuje:-).

Emocjonalna szarpanina

W Polsce pierwszego miejsca nie zamierza oddać Samsung, na drugim jest wciąż Xiaomi, coraz bardziej podgryzany przez Apple’a, a na czwartym miejscu coraz bardziej kąsa Motorola. Czy ta specyfikacyjna roszada, w której trzeba odpuścić ustalenia, kto jest matką, a kto córką, poszczególnych „Edży“ i przyjąć serię Edge 50 jako zupełnie nową okaże się sukcesem? Mam szczerą nadzieję, że tak.

Motorola Edge 50 Ultra czarna

Ale mam też przykrego „flashbacka“, wspomnienie jak to kiedyś wydumał sobie świętej pamięci LG Mobile. W 2017 roku firma wypuściła następców popularnych modeli K8 i K10, dodała im 2017 w nazwie i tyle było z podobieństw. Po blisko 2 latach telefony dostały gorsze podzespoły od poprzedników i puenta była krótka — jak was lubię, tak staczacie się w tym LG. Po trzech latach LG Mobile zwinął interes.

Takiego scenariusza Motoroli oczywiście nie życzę, ale nie na da się ukryć, że to zamieszanie z nazwami robi tylko niepotrzebny zamęt. Z takimi cenami, designem, aparatami i potężnymi zasobami pamięci RAM i wewnętrznej nowe Motki powinny obronić się bez niepotrzebnego prężenia muskułów. Ale tak samo, jak w Motoroli mogą się marzyć wystawki telefonów tyłem do klienta, bo design, kolory i w ogóle, tak też wciąż firmie brakuje chyba tej bezczelnej pewności siebie, by nie ratować się chamskim marketingiem. Przesunięcie oznaczeń Pro i Ultry jest zwyczajnie słabe. Bardziej jednak wybaczalne niż woda w modułach aparatów u konkurencji.

Zobacz: Motorola Edge 50 Pro — na granicy dwóch światów (pierwsze wrażenia)
Zobacz: Motorola z potrójną premierą. Oto Edge 50 Ultra, Edge 50 Pro i Edge 50 Fusion

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł