Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Apple odświeża wygląd swojego interfejsu. Liquid Glass to rewolucja, która… nie ma sensu?

Arkadiusz Bała (ArecaS)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

W 1983 roku Apple wprowadził na rynek komputer Lisa, a wraz z nim pierwszą wersję swojego interfejsu graficznego, który w nieco zmodyfikowanej wersji podbił świat wraz z komputerem Macintosh. W 2000 roku światło dzienne ujrzał MacOS X 10.0, a wraz z nim kultowy już interfejs Aqua ze swoimi trójwymiarowymi elementami i filozofią skeumorfizmu. Poszczególne elementy nie tylko miały wyglądać niczym wykonane z prawdziwych materiałów, ale także imitować analogowe odpowiedniki, sugerując użytkownikom funkcję oraz sposób działania poszczególnych narzędzi. Tyle że taki design w pewnym momencie zaczął wyglądać archaicznie, w związku z czym w 2014 roku doczekał się gruntownego odświeżenia wraz z debiutem iOS 7.

Dalsza część tekstu pod wideo
Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

I w ten sposób doszliśmy mniej więcej do dnia dzisiejszego. „Płaski” styl zapoczątkowany w iOS 7 doczekał się na przestrzeni lat nieznacznych modyfikacji, ale generalnie przez cały czas stanowi dominujący język wizualny wykorzystywany przez giganta z Cupertino w swoim oprogramowaniu. Nieważne, czy korzystacie z iPhone’a, MacBooka czy słuchacie muzyki z Apple Music, interfejs każdego z nich trzyma się tych samych wytycznych. A raczej „trzymał”, bo wczorajsza konferencja WWDC 2025 przyniosła małe trzęsienie ziemi.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Wśród nowości, które czekają na użytkowników Apple, najważniejszą wydaje się gruntowny lifting interfejsu, który ma całkowicie zerwać z dotychczasową płaskością na rzecz „płynnego szkła”. Skeumorfizm – a raczej jakaś jego pochodna – znowu jest w cenie. Od teraz wszystkie okienka, wszystkie przyciski, a nawet większość napisów na Waszych iPhone’ach, MacBookach, Apple Music i innych produktach giganta z Cupertino będą imitować szkło. Ma to wyglądać efektownie, elegancko i nowocześnie, stawiając „content” na pierwszym miejscu.

I wszystko pięknie, tylko… po co?

Forma bez funkcji

W tym długim wstępie, przez który musieliście przebrnąć (za co dziękuję 😉) nie chodziło tylko o to, żebym mógł popisać się wiedzą. Chciałem pokazać, że ile razy Apple decydował się na gruntowną rewolucję na poziomie swojego interfejsu, robił to w jakimś celu. Wprowadzenie interfejsu graficznego, a wraz z nim m.in. metafor pulpitu, folderów czy kursora, miało na celu dotarcie z komputerami do szerokiego grona odbiorców. Gdyby Macintosha nadal trzeba było obsługiwać poprzez żmudne wstukiwanie komend z klawiatury, pewnie nigdy nie przebiłby się do mainstreamu i ekipa z Cupertino już wtedy zdawała sobie z tego sprawę.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Wprowadzenie interfejsu Aqua nastąpiło w ważnym momencie dla firmy. MacOS X był dla niej nowym otwarciem: pierwsza duża wersja systemu po powrocie Jobsa, pierwsza po gruntownej przebudowie na bazie technologii NeXT i pierwsza po wyrwaniu Apple z paszczy nieuchronnego bankructwa. To było coś więcej niż tylko interfejs. Aqua miała udowodnić, że gigant z Cupertino wrócił do pierwszej ligi. Jednocześnie nie była to prosta pokazówka, bo stojąca nowym motywem filozofia skeumorfizmu miała ważną funkcję – pomagała oswoić z komputerami użytkowników, dla których nowy iMac w dalszym ciągu był często pierwszym sprzętem tego typu.

Filozofia stojąca za porzuceniem skeumorfizmu w iOS 7 nie miała już równie utylitarnego charakteru, ale nadal łatwo było dostrzec, czemu Apple się na taki krok zdecydowało. UI iPhone’a i komputerów Mac w tamtym czasie wyraźnie nie nadążał za trendami. Nadal był funkcjonalny, ale kiedy reszta branży poszła w kierunku minimalizmu, tutejsze wypukłości i efekt połysku zaczęły trącić myszką. Trzeba było coś z tym zrobić.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Tymczasem sytuacja z Liquid Glass w najnowszych systemach producenta wygląda nieco inaczej. Osobiście uważam, że stosowany przez Apple interfejs wymagał zmian – szczególnie w przypadku iOS. Tyle tylko, że nie zmian wizualnych, a funkcjonalnych. Upośledzony system powiadomień, przyciski sterujące w pobliżu górnej belki, które straciły rację bytu wraz z pojawieniem się ekranów 6”, brak konsekwencji w nawigacji – wszystko to pokłosie decyzji, które miały sens kilka lub kilkanaście lat temu, a teraz są kulą u nogi. Można by pomyśleć, że „rewolucja w interfejsie” to świetna okazja, żeby wyplenić z systemu takie archaizmy, ale Apple ma inne plany.

Bo filozofia Liquid Glass nie rozwiązuje żadnego z tych problemów. Aktualnie interfejs iOS 26 i iPadOS 26 (te dwa miałem okazję zobaczyć w akcji) wygląda niemal identycznie jak poprzednik, tyle że z narzuconym nowym motywem. I to nie eleganckim, funkcjonalnym motywem, którego spodziewałbym się po Apple, a kiczowatym efekciarstwem, które kojarzy mi się z bootlegowymi wersjami Windowsa XP.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

To nawet nie jest kwestia gustu. Nowy interfejs to spory krok wstecz na poziomie czysto funkcjonalnym. Przykład pierwszy z brzegu: foldery. W iOS 18 ikony aplikacji wyświetlane są na prześwitującym, ale delikatnie barwionym tle. Wygląda to nowocześnie, elegancko i – przede wszystkim – czytelnie. Zarówno ikony, jak i nazwy aplikacji wyraźnie odcinają się od tego, co mamy pod spodem. W iOS 26 zamiast tego folder przybiera formę przeźroczystej bańki. Sposób, w jaki symulowane jest załamanie światła, wygląda ładnie – z tym się nie będę kłócił. Szkoda tylko, że ikony i napisy w folderze giną na tle tapety i kolorowych ikonek bezpośrednio na pulpicie.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Nie jest to zresztą odosobniony przypadek. Ten sam problem dotyczy powiadomień, panelu szybkich ustawień i niektórych elementów nawigacyjnych. Forma w przypadku nowego interfejsu Apple okazuje się dużo ważniejsza od funkcji. Ba, często stoi z nią w sprzeczności.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

Vista, czy to ty?

W sieci roi się od żartów, że nowy interfejs iOS, iPadOS i – zwłaszcza – macOS wygląda jak Windows Vista. Coś w tym jest. Imitacja szkła, tanie efekciarstwo, przekombinowane animacje – no Vista jak w mordę strzelił. Tyle tylko, że kiedy Microsoft wypuszczał na rynek swój Najlepszy System Operacyjny Wszech Czasów™️, takie fajerwerki wizualne były miarą postępu. Efekciarski i futurystyczny interfejs jednoznacznie komunikował użytkownikom, że mają do czynienia z czymś nowoczesnym.

Apple stworzył Windowsa Vistę. Co może pójść nie tak?

iOS/iPadOS/macOS 26 wydają się wydawać kompletnie odwrotny sygnał: że Apple nie potrafi się odnaleźć w dzisiejszych czasach. Zresztą biorąc pod uwagę, że cały ten huczny lifting miał odciągnąć uwagę od jednego wielkiego pożaru, jakim jest Apple Intelligence, może coś jest na rzeczy.