Rosjan opętało. Kanapka z McDonald's warta fortunę
Rosjanie usiłują zarobić na zamknięciu fastfoodowej sieci McDonald's, a chętnych, aby im to umożliwić, wbrew pozorom nie brakuje.

We wtorek sieć McDonald's w ramach pogłębiających się sankcji gospodarczych zamknęła wszystkie restauracje na terenie Rosji. Pracownicy wprawdzie wciąż otrzymywać będą należne wynagrodzenie, ale zakup posiłku staje się niemożliwy.
Naród zareagował natychmiast. Ludzie ustawili się w kilometrowych kolejkach, by zjeść ostatniego burgera. Wsród nich pojawili się jednak i tacy, którzy eksodus restauracji postanowili wykorzystać w celach zarobkowych.



W lokalnych serwisach aukcyjnych jak Molotok, tam, gdzie kiedyś pojawiały się konsole czy karty graficzne, scalperzy zaczęli oferować najrozmaitsze zdobycze z McDonald's. Począwszy od artykułów długoterminowych pokroju sosów, poprzez klasyczne zestawy, a skończywszy na typowych pamiątkach jak kubki po napojach.
McDonald’s food appears to have become a black market commodity in Russia. Despite the fact that some McDonald’s stores are still operational pic.twitter.com/zClfRSFPXv
— Ragıp Soylu (@ragipsoylu) March 9, 2022
Jak przystało na towar deficytowy, ceny do najniższych nie należą. Za małe pudełeczko z sosem trzeba zapłacić bagatela 1 tys. rubli, co po obecnym kursie daje ponad 30 zł, podczas gdy za zestaw z kanapką i frytkami sprzedawcy życzą sobie nawet 50 tys. rubli, czyli blisko 1650 zł.
Co ciekawe, chętnych zdaje się nie brakować. Kilka ofert, zwłaszcza tych z okolicznościowymi gadżetami, szybko zakończyło się sprzedażą. Pytanie, na co komu wyschnięta kanapka, ale najwyraźniej niektórzy znajdują dla niej zastosowanie.