Lećcie po popcorn. Facebook udowadnia, że iPhone jest be

A smartfony z Androidem nie lepsze, a jak już, to tylko trochę. Szermując sponsorowanymi badaniami, Facebook prowokuje przepychankę z producentami mobilnych OS-ów.

Piotr Urbaniak (gtxxor)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Lećcie po popcorn. Facebook udowadnia, że iPhone jest be

"Poważnie wadliwe", mówi rzecznik Apple o badaniach ankietowych, których wykonanie firmie analitycznej Comscore zlecił Facebook. Google na razie sprawy nie komentuje, ale też dostaje pstryczka w nos. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Ankieterzy w listopadzie 2020 roku poprosili grupę 4 tys. losowych internautów, aby wskazali po 20 najlepszych aplikacji na iOS oraz Androida, by sklasyfikować je według popularności. Tak doszli do wniosku, że grupę dominującą każdorazowo stanowią apki wydane i preinstalowane przez producenta systemu, tj. Apple i Google, których udział w przypadku iPhone'ów wynosi średnio 75 proc., sprzętu z Androidem zaś – 60 proc.

Skupiając się na ekipie z Cupertino, tylko dwie aplikacje w topowej dwudziestce nie są produkcjami macierzystymi. Jak na ironię, pochodzą od Google'a, a mowa konkretnie o YouTubie i Gmailu. Na Androidzie jest wprawdzie bardziej różnorodnie, ale raczej w niewielkim stopniu. Obok już wspomnianych, do liderów doczłapują się tylko Facebook, Amazon, a także Instagram.

Konkluzja jest wybitnie łatwa do przewidzenia: preinstalowany software negatywnie odbija się na dywersyfikacji rynku. Ale o co właściwie tu chodzi? – zapytacie. Cóż, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a te Facebookowi ostatnimi czasy ulatują. 

Po tym, jak Apple wprowadził do iOS 14 słynną już funkcję App Tracking Transparency, która pozwala blokować profilowanie reklamowe, społecznościowy gigant utracił strumień telemetryczny z – jak wynika ze statystyk – ponad 90 proc. urządzeń z jabłkiem na pleckach. Tymczasem, wraz z Androidem 12, kolejną porcję prywatnościowych rozwiązań planuje Google. Może nie tak bezkompromisowych, ale jednak.

Facebook, jeszcze zanim bloker wyszedł z bety, rozpoczął wylewanie swych żali. Z biznesowego punktu widzenia, trudno się jednak dziwić, UX to insza inszość. Zatem, mamy kolejny odcinek sagi. Teraz rozpoczynamy oczekiwanie na pełnokrwistą ripostę.