Koniec z Bluetooth? Nowa technologia goni, ale ma wady
A gdyby tak mieć Bluetootha, który nie "zjada" baterii? Czy będzie to wkrótce możliwe? Naukowcy mają ogromne pole do popisu i trzeba przyznać, że wyniki ich badań są coraz bardziej imponujące.

Technologia lepsza niż Bluetooth
Jak wyobrazić sobie świat bez Bluetooth? Korzystamy z niego niemal codziennie i właściwie nie wyobrażamy sobie, czym moglibyśmy go zastąpić. Jednak naukowcy nie próżnują i wszystko wskazuje na to, że zdołali opracować technologię, która nie tylko działa identycznie jak Bluetooth, ale jest nawet od niego lepsza w jednym aspekcie.
Działanie Bluetooth jest niezwykle praktyczne. ale ma jedną wielką wadę - działa negatywnie na baterię urządzenia, a i sam zasięg pozostawia wiele do życzenia.



EPSC czyli idzie nowe
Naukowcy z Uniwersytetu Sussex w Wielkiej Brytanii, stworzyli dość obiecującą odpowiedź na Bluetooth - EPSC (Electric Potential Sensing Communication). Główna różnica między Bluetooth a EPSC to sposób działania. Podczas gdy Bluetooth wykorzystuje fale radiowe, EPSC działa w oparciu o wzmacniacze napięcia (nie mocy), na dodatek generuje pole elektryczne, a nie elektromagnetyczne. W przypadku tej nowej technologii największą zmianą jest ogromnna oszczędność energii, potrzebnej do działania.
W przypadku EPSC, prąd potrzebny jest jedynie, gdy po stronie odbiorcy następuje rozładowanie, lub mamy do czynienia z dodatnim ładunkiem. Obliczono, że zapotrzebowanie na energię jest kilkukrotnie mniejsze niż w przypadku Bluetooth.
Nowa technologia jeszcze jest w początkowej fazie rozwoju, ale daje duże nadzieje i stanowi póki co ogromne pole do popisu dla badaczy. Największym problemem wciąż jest zbyt mały zasięg oraz za duże parametry modułu, którego z tego powodu nie można wszędzie zamontować. Mało prawdopodobne na ten moment jest to, że nowa technogia wyprze Bluetooth, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby istniała jednocześnie z nim, uzupełniając go. Oczywiście po udoskonaleniu.