Unia bierze się za kierowców. Ostre zaostrzenie przepisów
Unia Europejska bierze się za krnąbrnych kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Szykuje się ostre zaostrzenie przepisów.

Każdego roku na drogach państw Unii Europejskiej w wypadkach ginie około 20 tys. osób. Do 2030 roku liczba ta ma się zmniejszyć do 10 tys., a do 2050 roku dojść do poziomu praktycznie zerowego. W związku z tym politycy i urzędnicy szykują ostre zaostrzenie przepisów — informuje dziennik.pl.
Unia bierze się za kierowców
Przede wszystkim jeśli kierowca straci uprawnienia w jednym kraju, to automatycznie straci je w całej Unii Europejskiej. Informacja na ten temat trafi do Europejskiej Sieci Praw Jazdy (RESPER), który ma spinać wszystkie kraje członkowskie. Do tej pory w większości przypadków utrata prawa jazdy dotyczyła tylko kraju, w którym doszło do przekroczenia przepisów.



Poza tym kraje Unii Europejskiej mają sobie pomagać w ściganiu krnąbrnych kierowców. Jeśli przekroczymy przepisy, np. w Niemczech, to tamtejsza policja będzie miała 11 miesięcy na wystawienie mandatu, który trafi do Polski. Z kolei polska policja będzie miała obowiązek w ciągu maksymalnie 2 miesięcy odpowiedzieć na taki list gończy. Co więcej, jeśli kwota mandatu jest wyższa niż 70 euro, to będzie go mógł ściągnąć kraj zamieszkania danej osoby, a nie ten, w którym doszło do wykroczenia.
Na tym nie koniec zmian. Unia Europejska zamierza też rozszerzenie katalogu przepisów, za które kierowcy będą ścigani w całej wspólnocie. Do przekroczenia prędkości, jazdy pod wpływem i przejazdu na czerwonym świetle dojdą jeszcze: niebezpieczne parkowanie, niebezpieczne wyprzedzanie, przekraczanie linii ciągłej oraz ucieczka z miejsca wypadku.
Zaostrzenie przepisów
Na tym jednak nie koniec zmian. Unia chce, aby kierowcy dostawali prawo jazdy kategorii A i B z maksymalną ważnością na 15 lat. W przypadku autobusów i samochodów ciężarowych okres ten wyniesie tylko 5 lat. Po tym czasie konieczna będzie wymiana dokumentu.
Natomiast europejscy politycy nie zgodzili się na obowiązkowe badania kierowców powyżej 70. roku życia. Ci sami mają oceniać, czy nadają się do prowadzenia pojazdów, wypełniając specjalny formularz. Natomiast państwa członkowskie we własnym zakresie mogą wprowadzić konieczność badań. Unia nie zamierza ich zabraniać.
Szczególnie problematyczna dla krnąbrnych kierowców może być zmiana, po której uprawnienia utracą nie po przekroczeniu prędkości o 50 km/h, a już za nadmiarowe 30 km/h.