Elektryki nie sprzedają się już tak dobrze. Sytuacja jest słaba
Samochody elektryczne albo sprzedają się gorzej, albo notują niewielkie wzrosty. Sytuacja jest słaba i może zmusić producentów do zrewidowania swoich planów.

Wielu producentów i ekspertów przewidywało świetlaną przyszłość przed samochodami elektrycznymi. Sam szef Volkswagena Oliver Blume w zeszłym miesiącu powiedział, że to przyszłość rynku motoryzacji. Tymczasem dane tego nie potwierdzają. Sprzedaż jest słaba — pisze Gazeta Wyborcza.
Zmierzy rynku samochodów elektrycznych?
Jeśli przyjrzymy się danym na temat sprzedaży samochodów elektrycznych, to wcale nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać. W samych Niemczech sprzedaż w marcu spadła o 29 proc. w zestawieniu z poprzednim rokiem i o 14 proc., gdy pod uwagę weźmiemy cały pierwszy kwartał. W dużej mierze to wina wycofania się niemieckiego rządu z dopłat do zakupu elektryków.



Jednak sytuacja jest nie najlepsza także w innych częściach świata. W Unii Europejskiej w marcu zarejestrowano o 11 proc. mniej samochodów elektrycznych niż w trzecim miesiącu 2023 roku. Powtórzenie zeszłorocznego wzrostu aż o 37 proc. wydaje się mało prawdopodobne. Jeśli sprzedaż będzie wyższa, to raczej tylko minimalnie.
Podobnie sytuacja wygląda w USA. W 2023 roku wzrost sprzedaży wyniósł aż 47 proc. W pierwszym kwartale 2024 roku to już tylko 3,3 proc. Poza tym samochody o napędzie elektrycznym (BEV) czekają w Stanach Zjednoczonych na nabywcę średnio 136 dni. To prawie dwa razy więcej niż w przypadku aut spalinowych.
Natomiast optymistycznie do sprawy podchodzi Międzynarodowa Agencja Energii. Ich zdaniem w tym roku na drogi wyjedzie 17 mln nowych aut elektrycznych, czyli o 3 mln więcej niż w zeszłym roku.