Samsung ma ambitny cel. Firma chce być alternatywą dla TSMC
Wszyscy w branży mają chrapkę na miliardy dolarów płynące szerokim strumieniem z produkcji układów scalonych. Dotyczy to również czebola.
Koreański gigant nie rezygnuje z rynku półprzewodników i rywalizacji z TSMC. Chociaż Tajwańczycy wciąż nie mają sobie równych jeśli chodzi o najnowsze litografie i moce przerobowe, to Koreańczycy powoli nadrabiają zaległości. Z najnowszych raportów wynika, że Samsung stopniowo poprawia procesy produkcyjnej nowej generacji i przygotowuje się na ogromne zapotrzebowanie na chipy w technologii 2 nm GAA.
Rynek ma mieć "ssanie" na 2 nm przez najbliższe 4 lata
Czebol zdecydował się opóźnić prace nad litografią 1,4 nm, aby w pełni skoncentrować się na technologii 2 nm. Okazało się to trafną decyzją, zwłaszcza że Samsung planuje wprowadzić kilka wariantów tej technologii. Firma skupia się podobno obecnie na dwóch głównych obszarach: zwiększeniu wydajności energetycznej i stabilizacji działania chipów.
Strategia firmy zakłada skupienie się wyłącznie na jednym procesie - 2 nm GAA - i zwiększenie jego wydajności do poziomu 70%. Choć to nadal 20-30 punktów procentowych poniżej wyników TSMC, aktualne rezultaty są lepsze niż konserwatywne szacunki kierownictwa Samsunga. Masowa produkcja ma ruszyć w drugiej połowie 2025 roku, a linie produkcyjne są już przygotowywane w zakładzie w Pyeongtaek oraz innych lokalizacjach.
Samsung planuje również rozwój kolejnych wersji procesu 2 nm GAA. Druga generacja tej technologii jest już ukończona na poziomie projektu, a trzecia - oznaczona jako SF2P+ - ma zostać wdrożona w ciągu dwóch lat. Nie jest jednak jasne czy produkcja ruszy w tych samych zakładach, czy też powstaną nowe fabryki.
Biorąc pod uwagę dotychczasową historię Samsunga w zakresie produkcji chipów nowej generacji, firma musi jeszcze zbudować zaufanie wśród partnerów i klientów z branży. W tym celu rozważane jest oferowanie chipów 2 nm GAA po konkurencyjnych cenach, by przyciągnąć zainteresowanie zamówień kontraktowych.
