Nic nie kasuj w telefonie, bo nie wjedziesz do kraju
Rosja wprowadziła nowe, kontrowersyjne zasady kontroli cudzoziemców na granicy. Osoby, które przed wjazdem do Federacji Rosyjskiej usuwają z telefonów historię przeglądania, czaty, kontakty lub zdjęcia, mogą spotkać się z odmową przekroczenia granicy.

Porządki w telefonie to niezbyt dobry pomysł podczas podróży do Rosji
Chociaż nowa praktyka dotyczy głównie obywateli Ukrainy, sygnały o podobnych działaniach pojawiają się także wobec innych cudzoziemców. Przykłady z ostatnich miesięcy pokazują, że wystarczy usunięcie kilku kontaktów, historii przeglądania YouTube czy zdjęć z galerii, by spotkać się z odmową wjazdu. W jednym z przypadków kobieta usunęła czaty i zdjęcia, w innym mężczyzna wykasował kilka kontaktów oraz około 5 tysięcy zdjęć. Oboje nie zostali wpuszczeni do Rosji.
Rosyjskie służby bezpieczeństwa uznają kasowanie danych z telefonu tuż przed kontrolą graniczną za próbę ukrycia rzeczywistych poglądów politycznych lub przygotowanie się do kontroli. Według informacji „Moscow Times” takie działanie jest traktowane jako sygnał, że podróżny może mieć coś do ukrycia przed rosyjskimi władzami.



Nie wjedziesz raz i... nie wpuszczą do końca życia
Odmowa przekroczenia granicy to nie tylko konieczność natychmiastowego powrotu, ale także długofalowe skutki. Osoby, którym odmówiono wjazdu z powodu usunięcia danych z telefonu, otrzymują zakaz wjazdu do Rosji na okres od 20 do nawet 50 lat. Co więcej, ze względu na synchronizację baz danych, zakaz ten obowiązuje również na terytorium Białorusi. Próby odwoływania się od decyzji na razie kończą się fiaskiem.