Pół litra wniesiesz do samolotu. KE: To prawdziwy przełom

Po blisko 2 dekadach udręki, kupowania 100 ml pojemniczków i używania worków na kosmetyki Komisja Europejska mówi stop. Od teraz na pokład wniesiesz bez problemu pół litra czy nawet 2 litry płynów w jednej butelce.

Dominik Krawczyk (dkraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Pół litra wniesiesz do samolotu. KE: To prawdziwy przełom

Zniesienie uciążliwego limitu staje się faktem

Już wkrótce podróżujący po Unii Europejskiej będą mogli zapomnieć o uciążliwym pakowaniu płynów w miniaturowe butelki i przezroczyste woreczki. Komisja Europejska potwierdziła, że w najbliższych dniach na europejskich lotniskach mogą wejść w życie nowe regulacje, które zniosą dotychczasowy limit 100 ml na pojemniki z płynami w bagażu podręcznym.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wprowadzenie limitu 100 ml na płyny miało miejsce w 2006 roku, po udaremnionym zamachu terrorystycznym w Wielkiej Brytanii. Grupa terrorystów planowała przemycić na pokład 10 samolotów zmierzających do USA i Kanady płynne substancje wybuchowe ukryte m.in. w pojemnikach na soczewki kontaktowe. 

Dotychczasowe limity wynikały z ograniczeń starzejącej się technologii rentgenowskiej, która nie pozwalała skuteczne wykrywanie materiałów wybuchowych w płynach. Sytuację zmienił dynamiczny rozwój nowoczesnych systemów detekcji materiałów wybuchowych, tzw. C3, umożliwiających precyzyjne skanowanie zarówno bagażu, jak i jego zawartości. Nowa technologia została już wdrożona pilotażowo na siedmiu lotniskach we Włoszech m.in. w Rzymie i Mediolanie oraz w kilku portach w Niemczech, Irlandii, na Litwie, Malcie, w Szwecji, Holandii, a także w Polsce.

Nowe zasady będą wprowadzane stopniowo

W czerwcu 2025 roku Europejska Konferencja Lotnictwa Cywilnego (ECAC) oficjalnie zatwierdziła pierwsze systemy detekcji płynnych substancji, otwierając drogę do ich powszechnego zastosowania. Ostateczna decyzja należy do poszczególnych producentów urządzeń, którzy muszą uzyskać pozytywną opinię ECAC dla swoich rozwiązań – dopiero wtedy sprzęt otrzyma znak akceptacji UE i trafi do użytku na lotniskach w całej Wspólnocie.

Systemy skanowania cieczy są kosztowną inwestycją, więc na początku skorzystają z nich głównie duże i nowoczesne lotniska. Jednak eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych miesięcy liczba lotnisk oferujących pasażerom większy komfort znacząco wzrośnie.

Prócz większej swobody przewozu płynów, nowe skanery przyspieszą kontrolę bezpieczeństwa. Nie będzie już konieczności wyjmowania laptopów, kosmetyków czy elektroniki z bagażu – wszystko zeskanuje zaawansowane urządzenie, co skróci czas odprawy.

W Polsce pierwszy tego typu skaner CT trafił do Lublina, sprawdzane są one też w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Instalacja skanerów nie jest obowiązkowa i decyzja w tej sprawie należy do władz poszczególnych lotnisk. Część portów będzie więc nadal stosować stary limit 100 ml zamiast nowego, do 2 litrów, a to oznacza czasowy chaos.