Policja apeluje: to nie powinno się wydarzyć. Rozłączyć się to mało

Oszustwa telefoniczne "na pracownika banku" to już prawdziwa plaga. Powinniśmy być ostrożni i uczyć się na cudzych błędach, tymczasem, w praktyce wygląda to nadal nieco inaczej. Do bielskich policjantów zgłosiła się kobieta, która została zmanipulowana do tego stopnia, że straciła znaczną sumę pieniędzy. 

Najpierw był telefon od pracownika banku

Do kobiety, która zgłosiła się na policję, zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika banku. Rozmówca poinformował ją o włamaniu na jej konto i w jej imieniu złożył wniosek kredytowy. Aby powstrzymać ten proceder, kobieta ma jedno wyjście - przelać oszczędności na inne konto, wskazane przez rzekomego pracownika banku.

SMS o takiej treści zmylił kobietę

Na potwierdzenie całej sytuacji kobieta dostała SMS-a  z numerem placówki bankowej, informacją o zagrożonych pieniądzach oraz danymi pracownika banku, zajmującego się tą sprawą. To przekonało kobietę o prawdziwości całego zdarzenia. W związku z tym, że dostała takiego weryfikującego SMS-a, uwierzyła w prawdomówność rozmówcy i wykonała jego polecenia. 

Zaraz po tej rozmowie i wykonanych przelewach, zadzwoniła bezpośrednio do swojego banku, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Niestety, po tym telefonie okazało się, że została oszukana. 

Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych! Pracownicy banków nigdy nie informują o zagrożonych pieniądzach i nie żądają od klientów podania loginu, hasła i kodów autoryzacyjnych. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować Policję, dzwoniąc pod numer 112. Ponadto przypominamy, że w celu uwiarygodnienia kontaktu oszuści potrafią na telefonie ofiary wyświetlić numer telefonu lub nazwę instytucji, np. Policja czy Bank! Dlatego, w przypadku otrzymania takiego telefonu, należy zweryfikować tożsamość dzwoniącej osoby.