Galaxy A56 rozklepał iPhone'a. Można się rozejść

Który smartfon robi lepsze zdjęcia – Samsung Galaxy A56 czy Apple iPhone 16e? Dzięki Waszym głosom poznaliśmy zwycięzcę!

Arkadiusz Bała (ArecaS)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Galaxy A56 rozklepał iPhone'a. Można się rozejść

Kiedy pada pytanie o najlepsze smartfony fotograficzne, rozmowa zazwyczaj szybko schodzi na temat ultradrogich flagowców. Tymczasem to nie takie urządzenia sprzedają się najlepiej i nie takie większość z nas nosi w swoich kieszeniach. Właśnie dlatego postanowiliśmy zrobić porównywanie dwóch „średniaków z aspiracjami”: Samsunga Galaxy A56 i Apple iPhone 16e.

Dalsza część tekstu pod wideo
Samsung Galaxy A56 5G
Apple iPhone 16e

Dwa modele „prawie flagowe” reprezentujące nieco inną filozofię – także w kontekście mobilnej fotografii. Który jest lepszy? O tym zadecydowaliście Wy w ankiecie, którą odpaliliśmy w zeszłym tygodniu. Zanim jednak przejdziemy do rezultatów, pozwolicie, że wtrącimy nasze (a w zasadzie moje 😅) trzy grosze.

Cios za cios

Jeśli rzuciliście okiem na zdjęcia z poprzedniego artykułu, to pewnie nie uszło Waszej uwadze, że jakość fotek z obydwu urządzeń jest bardzo podobna. Tak naprawdę jedyne istotne różnice można dostrzec wyłącznie w sposobie renderowania rozmycia tła oraz zastosowanym profilu kolorystycznym.

Jeśli chodzi o to pierwsze, Samsung Galaxy A56 (smartfon A) faktycznie wypada nieco lepiej. Wyposażono go w większy sensor, więc przy zbliżonej ogniskowej oraz przysłonie automatycznie uzyskujemy gładsze, bardziej rozmyte tło. Faktycznie wygląda to ładnie, ale… szczerze, zauważylibyście, gdyby obok nie było drugiej fotki do porównania? Bo ja nie.

Różnica w kolorach jest bardziej wyraźna. Koreańczycy poszli w żywe, bardziej nasycone barwy i nieco cieplejszą tonację, z kolei na iPhone’ie (smartfon B) dostajemy nieco lepszą rozpiętość tonalną i przejścia między kolorami. W mojej ocenie reprezentant USA wypada na tym polu lepiej – zdjęcia prezentują się bardziej naturalnie i można z nich więcej wycisnąć przy późniejszej edycji. Co więcej, udało się to osiągnąć mimo mniejszego sensora.

Tyle tylko, że to trochę bez znaczenia. Żaden telefon nie zanotował na tym polu ewidentnego potknięcia, a wybór jednej czy drugiej szkoły to w znacznej mierze kwestia gustu.

Tak samo kwestią gustu jest to, które zdjęcia nocne wyglądają w naszej ocenie lepiej. I tu moim zdaniem żaden z rywali nie poradził sobie w pełni satysfakcjonująco. Samsung Galaxy A56 zafundował nam przesycone kolory, szczególnie w przypadku nieba, natomiast iPhone 16e kompletnie wyłożył się na doborze balansu bieli.

Zaskakujący rezultat

OK, pewnie już zauważyliście, że mamy problem z wyborem jednego konkretnego faworyta. Obydwa urządzenia radzą sobie bardzo dobrze jak na swój segment cenowy i powinny zadowolić każdego amatora mobilnej fotografii. Ewentualna przewaga jednego nad drugim sprowadza się w większości przypadków albo do gustu, albo do niuansów, których trzeba szukać z lupą. Na całe szczęście nie przeszkodziło to naszym czytelnikom w wyłonieniu jasnego zwycięzcy…

Nie no, żart. Zwycięzca, owszem, jest, ale wyniki uzyskane przez obydwa urządzenie są bliskie niczym te uzyskane przez Nawrockiego i Trzaskowskiego w ostatnich wyborach. Przy blisko 500 oddanych głosach przewagą niecałych dziesięciu zwyciężył Samsung Galaxy A56. Ale czy taką wygraną w ogóle można nazwać wygraną?

Samsung Galaxy A56 – fotograficzny król średniego segmentu?

Moim zdaniem tak. Choć prywatnie zaliczam się do obozu, który lubi nieco bardziej naturalne fotki z iPhone’a, to jednak trudno odmówić urządzeniu Koreańczyków, że jak za te pieniądze robi naprawdę dobre zdjęcia. No bo o tym nie wolno zapominać – Samsung Galaxy A56 jest od swojego konkurenta prawie dwa razy tańszy, a mimo to nie ustępuje mu ani na krok. Ba, można powiedzieć, że w tym porównaniu nie mógł nawet w pełni rozwinąć skrzydeł.

Galaxy A56 rozklepał iPhone'a. Można się rozejść

W końcu do pojedynku trafiły zdjęcia zrobione dwoma aparatami: głównym modułem szerokokątnym i przednią kamerką. Oprócz tego telefon Koreańczyków z tyłu ma jeszcze dwa „oczka” – makro i ultraszerokokątne. Z ich pomocą zrobimy zdjęcia, które wypadają bez porównania lepiej niż to, co można wykrzesać z iPhone’a 16e. I to całkiem dosłownie „bez porównania”, bo telefonem z Cupertino po prostu ich nie zrobimy. Fizycznie nie ma takiej opcji.

Tyle tylko, że tutaj wychodzimy nieco poza przedmiot naszego pojedynku, więc… cóż, zróbcie z tą myślą, co chcecie. No i koniecznie podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach!