Logitech Zone Vibe 100 - mógłbym rozmawiać przez nie godzinami (test)
Logitech prezentuje słuchawki biurowe, które doskonale nadadzą się na długie konferencje, zapewniając wygodę i czysty dźwięk, zarówno w słuchawkach, jak i mikrofonie. Sprawdziłem, jak sprawują się też w innych sytuacjach.

Logitech zaprezentował uniwersalne słuchawki z myślą o zadaniach biurowych, lecz bez pominięcia innych aktywności, jak słuchanie muzyki, oglądanie filmów lub granie. Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda dość licho – jest małe i lekkie.
Producent postawił na ekologię i postanowił skorzystać z materiałów częściowo nadających się do recyklingu. Samo opakowanie zostało wyróżnione certyfikatem neutralności węglowej, a urządzenie zostało stworzone częściowo z materiałów zdatnych do recyklingu, co może być sporym plusem dla osób dbających o środowisko.



Pomimo małej i zgrabnej budowy, w słuchawkach Logitech Vibe Zone 100 czai się całkiem sporo mocy, a chociaż urządzenie działa wyłącznie w trybie bezprzewodowym, nadaje się do wielogodzinnego korzystania. Producent zapewnia, że 5 minut ładowania przekłada się na godzinę użytkowania. Postanowiłem sprawdzić, jak słuchawki Logitech Vibe Zone 100 spisują się w różnych scenariuszach.
Specyfikacja:
- Wymiary: 183 x 169,7 x 73 mm
- Wymiary (nausznik): 98,6 x 75,4 x 19,3 mm
- Waga: 185 g
- Mikrofon: Dwa wielokierunkowe mikrofony MEMS z kierunkowym formowaniem wiązki i DSP
- Pasmo przenoszenia (mikrofon): 100 - 8000 Hz
- Pasmo przenoszenia (słuchawki) 20 - 20000 Hz
- Impedancja słuchawek: 45 Om
- Średnica membrany: 40 mm
- System audio: Stereo 2.0
- Łączność: Bluetooth 5.2
- Zasięg: 30m
- ANC: Brak
- Czas pracy baterii: do 18 godzin (rozmowy), do 20 godzin (słuchanie muzyki)
- Złącza: USB-C x 1
- Cena: 549 zł (strona producenta) 439 złotych (Ceneo)
Zestaw Testowy
Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 przyjechały do mnie w stosunkowo niewielkim białym, papierowym pudełku. W środku można znaleźć oczywiście headset, ale również kabel ładujący USB-C – USB-C i dokumentację. Na pudełku została wyryta krótka instrukcja obsługi z najważniejszymi informacjami. Co ciekawe, producent dołączył kartonowy stojak na słuchawki, który może nam posłużyć jako tymczasowe, prowizoryczne rozwiązanie dopóki nie zdecydujemy się na coś solidniejszego.
Warto wspomnieć, że opakowanie posiada certyfikat Carbon Neutral.
Wygląd i jakość wykonania
Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 są z wyglądu dość niepozorne. Nie uświadczymy tu masywności typowych dla słuchawek gamingowych, ponadto Vibe Zone 100 są lekkie, ważą zaledwie 185 g. Urządzenie dostępne jest w trzech wariantach kolorystycznych: białym, grafitowym i różowym. Do mnie trafiły w kolorze klasycznej bieli. Elastyczny pałąk został pokryty warstwą szarego materiału z oszczędną i ledwo zauważalną warstwą gąbki. Pałąk został wykonany solidnie i nawet podczas mocnego zginania nie ma ryzyka, że złamie się lub pęknie.
W przypadku tego modelu dostosowywanie pozycji pałąka znajduje się na szynach od zewnętrznej strony nauszników, działa to płynnie bez żadnych przeskoków. Urządzenie skonstruowane jest tak, że kabel łączący obie słuchawki jest częściowo widoczny, wychodzi z nauszników i po niewielkiej odległości chowa się w pałąku.
Nauszniki od zewnętrznej strony zostały wykonane z tworzywa sztucznego. O ile na prawym znajduje się jedynie przycisk pauzy, tak na lewej słuchawce dzieje się o wiele więcej. To tutaj jest od spodu jest włącznik wraz ze złączem USB-C i diodą statusu. Z kolei z tyłu znajdują się przyciski odpowiadające za zmianę głośności słuchawek oraz dodatkowy do odbierania rozmów.
W lewym nauszniku od frontu schowany jest mikrofon, który automatycznie włącza się po wyjęciu go. Jest on sztywny i nie ma możliwości zbliżenia go do twarzy. Na kilkucentymetrowym bolcu znajdują się dwa mikrofony i przycisk do ich wyciszenia. Oczywiście możemy też po prostu je schować i wtedy automatycznie są wyciszane.
Nauszniki od wewnątrz podbite są pianką i pokryte szarym materiałem. Zrezygnowanie z typowego dla słuchawek podbicia ze skóry daje mniejsze wyciszenie otoczenia, lecz sprawia, że okolice ucha nie pocą się nawet podczas wielogodzinnego użytkowania.
Jakość dźwięku
Kluczową kwestią w przypadku słuchawek jest zawsze jakość dźwięku niezależnie od tego, czy chodzi o model biurowy, gamingowy czy stworzony z myślą o słuchaniu muzyki. W przypadku rozmów Logitech Vibe Zone 100 jest bezbłędny. Przychodzący głos jest czysty, głośny i wyraźnie słychać każde słowo.
Jednak producent zapewnia, że jest to urządzenie uniwersalne, nadające się również do gier, filmów i muzyki. Postanowiłem to sprawdzić i muszę przyznać, że o ile do gier, czy filmów jakość dźwięku jest wystarczająca, tak w przypadku muzyki można usłyszeć pewne braki.
Przede wszystkim urządzenie nastawione jest na dźwięki wysokie, można wychwycić także sporo tonów średnich, lecz bas sprawia wrażenie całkowicie płaskiego. Podczas odsłuchu muzyki bazującej na niskich tonach, dość szybko zmęczyło mi to ucho, co nie wystąpiło w przypadku muzyki skupiającej się głównie na wysokich tonach lub korzystającej ze wszystkich po równo.
Na szczęście niektóre niedociągnięcia można poprawić w dedykowanej aplikacji, którą opiszę później.
Zauważyłem, że w przypadku gier wideo słuchawki czasem gubią dźwięk. Nie jest to częste, gdyż podczas kilkutygodniowego użytkowania zdarzyło mi się to może z 5 razy, lecz jest to mocno zauważalne. To tak jakby audio złapało sekundowego laga. Piszę o tym w kwestii gier wideo, gdyż tylko wtedy ten problem wystąpił.
Jakość mikrofonów
Urządzenie zostało zaopatrzone w dwa wielokierunkowe mikrofony i jakość przesyłanego przez nie dźwięku jest świetna. Rozmówcy ją chwalili i okazało się, że jest sporo lepsza niż ta z Logitech Pro X, słuchawek, z których korzystam na co dzień.
Problemy zaczynają pojawiać się dopiero, gdy wyjdziemy z pustego i cichego pokoju. Brak skutecznej redukcji szumów i dźwięków z zewnątrz sprawia, że nasz rozmówca słyszy praktycznie wszystko, co dzieje się u nas w tle. Dlatego rozmowa w zatłoczonym miejscu lub podczas podróży komunikacją miejską może nie być najlepszym pomysłem. Warto jednak zaznaczać, że i tak w każdym przypadku Vibe Zone 100 wstawia nasz głos na pierwszy plan, a reszta jest tylko nieprzyjemnym tłem.
Aplikacja Logi Tune
Do sterowania słuchawkami i kosmetycznych zmian posłuży nam aplikacja Logi Tune. Nie jest ona jakoś szczególnie rozbudowana i posiada jedynie podstawowe funkcje. Możemy tam między innymi zmienić głośność mikrofonu, skorzystać z equalizera, włączyć diagnostykę w przypadku jakichś problemów lub zmienić język słuchawek (polskiego brak).
Użytkowników na pewno będzie interesował equalizer składający się z pięciu suwaków oraz kilku fabrycznych programów. Wśród nich znajdziemy tryb domyślny, volume boost, podcast, bass boost i custom. Jest to doskonała sposobność żeby nieco podbić basy i inne niskie tony. Zdecydowanie zwiększy to komfort słuchania muzyki, choć zaznaczam, że nie sprawi iż basy magicznie zyskają trójwymiarowości.
Podsumowanie
Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 zostały stworzone z myślą o pracy biurowej, lecz są na tyle uniwersalne, że można z nich korzystać praktycznie w każdej sytuacji. Dobrze sprawdzą się w przypadku gier wideo, oglądania filmów i w większości przypadków również nadają się do słuchania muzyki.
Kupując Logitech Vibe Zone 100 dostajemy urządzenie z bardzo dobrymi mikrofonami, które mogłyby być lepsze gdyby skorzystano z technologii aktywnej redukcji szumów. Doskonale sprawdzają się w pustym i cichym pokoju, lecz nawet w przestrzeni biurowej nie poradziłyby sobie z panującym tam harmidrem. Są za to bardzo wygodne i pracują przez wiele godzin na jednym ładowaniu
Producent wycenił urządzenie na 549 złotych i w takiej cenie widnieje w sklepie internetowym Logitech, lecz nie ciężko znaleźć je o wiele taniej. Na Ceneo jest wiele ofert w cenie 438,99 złotych. O ile w przypadku premierowej ceny wahałbym się, czy kupić słuchawki Logitech Vibe Zone 100, tak w niższej kwocie stałyby się jednym z moich faworytów.
Ocena: 8/10
Wady:
- Brak skutecznej redukcji szumów z otoczenia
- Basy lekko niedomagają
Zalety:
- Jakość rozmów
- Zgrabna i lekka budowa
- Długi czas pracy
- Uniwersalność – sprawują się dobrze w większości sytuacji