Testowany przeze mnie ultrabook firmy Asus został wyposażony w 13,3-calowy wyświetlacz OLED o imponującej rozdzielczości 2880 x 1800 pikseli. Przekłada się to na zagęszczenie punktów na poziomie 255 ppi, a w rezultacie na ostry obraz, w którym poszarpane krawędzie nie rzucają się w oczy.
Panel wykorzystany w Zenbooku S13 OLED charakteryzuje się również doskonałym kontrastem oraz wysoką jasnością, sięgającą w trybie HDR do 620 nitów – tyle przynajmniej udało mi się zmierzyć. Bez HDR zmierzone maksimum jasności wyniosło około 400 nitów. To też niezły wynik, jak na laptop, chociaż do pracy przy pełnym świetle słonecznym na zewnętrz może nie wystarczyć – warto poszukać cienia.
Ekran w komputerze Asusa świeci dosyć równomiernie. Przy jasności ustawionej na maksimum, różnica między najjaśniejszym i najciemniejszym obszarem (po podzieleniu powierzchni na 9 części i zmierzeniu jasności w środku każdego kawałka) wyniosła około 2%. Nieco większe różnice wyszły przy niższej jasności (patrz grafiki poniżej).
Wyświetlacz w testowanym komputerze należy pochwalić za wysoką jakość wyświetlanych kolorów. Jak informuje producent, przeszły one walidację Pantone, a przeprowadzone testy klolorymetryczne pokazały bardzo wysoką zgodnością z materiałem źródłowym. Świadczy o tym wartość wskaźnika ΔE, którego średnia z niemal 200 kolorów to zaledwie 0,25, a maksimum to tylko 0,91.
Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy | Średnie ΔE (MAX) | Jasność w HDR (MAX) |
6844 K | 100% sRGB 97,9% AdobeRGB 99,2% DCI P3 |
173,3% sRGB 119,4% AdobeRGB 122,7% DCI P3 |
0,25 (0,91) | 621 cd/m2 |
A tak wygląda porównanie wyświetlanej gamy kolorów z sRGB.
Asus Zenbook S 13 OLED ma głośniki stereo sygnowane marką harman/kardon z wylotami umieszczonymi na spodzie obudowy i skierowanymi na boki. Oferują one zaskakująco wysoką jakość dźwięku, w szczególności gdy uwzględnimy, że są one dosyć małe, ponieważ muszą się zmieścić w ciasnym wnętrzu laptopa.
Co najistotniejsze, wszystkie odtwarzane przez te głośniki brzmią czysto, nawet przy maksymalnej głośności. Ta zmierzona w odległości około 60 cm od głośników wyniosła 81,3 dB. Całkiem nieźle. To w zupełności wystarczy na przykład podczas telekonferencji, w czym wykorzystamy również wbudowane mikrofony czy kamerę wideo.
Za pomocą testowanego laptopa można nawet rozkręcić niewielką imprezę, czy wykorzystać go do oglądania filmów. W obu tych przypadkach odczujemy jednak brak subwoofera oraz głębszych basów. Ciężko by go jednak było tu zmieścić. Zawsze można jednak sięgnąć po słuchawki lub zewnętrzne głośniki. Podłączymy je do komputera przewodowo, przez złącze Jack 3,5 mm czy USB-C (to drugie testowałem przy użyciu słuchawek z Samsunga Galaxy Note10+), lub bezprzewodowo (Bluetooth).
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl