Zobacz, jak to masakruje lagi w grach. Wyciśniesz nawet 4K
Sztuczna inteligencja to początek absolutnej rewolucji, na której skorzystają także gracze. Sprawdź, jak przygotować się na przyszłość z laptopami MSI Stealth AI.

Sztuczna inteligencja jest wszędzie. AI to znaczniej więcej niż puste hasełko marketingowe – to nowy sposób interakcji z komputerami i, szerzej, z nowoczesną technologią. Niezależnie od tego, czy mamy do napisania wypracowanie do szkoły, chcemy w prosty sposób stworzyć unikalne ilustracje na naszą stronę internetową, czy też potrzebujemy chatbota, który pomoże odpowiednio pokierować naszych klientów – wszystko to stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek do tej pory.
Choć rewolucję AI najłatwiej dostrzec w kontekście zastosowań profesjonalnych oraz kreatywnych, to nie omija ona także świata gier komputerowych. W efekcie decydując się na sprzęt pokroju nowej serii laptopów MSI Stealth AI Studio dostajemy rewelacyjny sprzęt do pracy, ale i prawdziwe monstrum do grania.



AI upscaling – lepsza grafika zerowym kosztem
Korzyści z połączenia sztucznej inteligencji i gamingu nie trzeba szukać daleko. Najbardziej oczywista to możliwość korzystania z tzw. „AI uspcalingu”, czyli techniki pozwalającej uzyskać obraz wysokiej rozdzielczości bez dodatkowego obciążania układu graficznego.
W dużym uproszczeniu działa to w ten sposób, że jeśli chcemy pograć np. w 4K, komputer nie musi renderować obrazu w pełnej rozdzielczości. Zamiast tego generuje obraz np. w 1920x1080 i „zgaduje”, jak powinny wyglądać brakujące detale. Technika ta jest zaskakująco skuteczna i w większości przypadków pozwala uzyskać obraz znacznie lepszej jakości, niż pozwalałaby na to czysta moc obliczeniowa układu graficznego.
Na rynku znajdziemy kilka rozwiązań do upscalingu: NVIDIA DLSS, AMD FSR i Intel XeSS. Każde ma swoje wady i zalety, jednak powszechnie przyjmuje się, że najlepsze rezultaty pozwala uzyskać pierwsza z wymienionych technologii. Sekret tkwi właśnie w sztucznej inteligencji. O ile AMD FSR i Intel XeSS korzystają co do zasady z tradycyjnych algorytmów, rozwiązanie NVIDII indywidualnie analizuje każdą klatkę animacji z wykorzystaniem AI, a obliczenia dokonywane są na wyspecjalizowanych rdzeniach Tensor. W efekcie dostajemy wymierny skok wydajności i naturalny obraz z minimalną ilością niedoskonałości.
Minusem takiego podejścia jest to, że jeśli nie posiadamy układu graficznego marki NVIDIA, z dobrodziejstw DLSS nie skorzystamy. Generalnie jednak wykorzystanie AI i wyspecjalizowanych rdzeni i/lub układów NPU do tego typu zastosowań już niebawem powinno stać się normą. AMD już teraz potwierdziło, że nowa wersja FSR 4.0 pójdzie właśnie tą ścieżką, natomiast Intel XeSS w parze z kartami graficznymi Intel Arc już teraz część obliczeń może oddelegować na wyspecjalizowane rdzenie Xe.
A gra jest warta świeczki. Dzięki NVIDIA DLSS do grania w 4K nie potrzebujemy wielkiej i prądożernej stacjonarki, a wystarczy np. laptop MSI Stealth 14 AI Studio z układem graficznym NVIDIA RTX 4060. Myślę, że takiej rewolucji jak najbardziej warto przyklasnąć.
Generowanie klatek (frame generation) – płynny obraz w każdej grze
Rozwinięciem idei AI upscalingu jest technika generowania klatek. Różnica polega na tym, że zamiast dorysowywać poszczególne piksele, tutaj sztuczna inteligencja wykorzystywana jest do odtwarzania całych klatek animacji. W teorii więc zamiast grać w 60 FPS, możemy przy niemal identycznym obciążeniu układu graficznego osiągnąć choćby i 120 FPS.
Co prawda na co dzień przyrost wydajności z tytułu wykorzystania technik frame generation nie będzie aż tak wyraźny, a finalny efekt będzie uzależniony od wielu innych czynników. Generalnie jednak tego typu rozwiązania potrafią znacząco poprawić płynność rozgrywki i pozwalają skutecznie wykorzystać potencjał coraz bardziej popularnych monitorów o wysokiej częstotliwości odświeżania.
Tego typu narzędzia oferowane są w ramach pakietów NVIDIA DLSS 3 oraz AMD FSR 3.0. Podobnie jak w przypadku upscalingu, także tutaj powszechnie przyjmuje się, że rozwiązanie Zielonych pozwala uzyskać lepsze rezultaty, jednak ma ograniczoną kompatybilność. Potrzebujemy do niego układu graficznego z rodziny NVIDIA GeForce RTX 40, a ponownie związane jest to z obecnością wyspecjalizowanych rdzeni Tensor, na których dokonywana jest większość obliczeń.
AI to przyszłość gamingu
Z opisanych powyżej technik możemy skorzystać już dzisiaj. To jednak dopiero początek ekspansji sztucznej inteligencji w świat gamingu. Nowa technologia ma szansę całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone są gry komputerowe. Już dziś coraz częściej mówi się np. o inteligentnych NPC, którzy dzięki AI będą w stanie przeprowadzić z nami rozmowę i naturalnie reagować na działania graczy. Śmiało można założyć, że tego typu pomysły trafią do gier szybciej niż większość z nas zdąży wymienić swoje pecety.
MSI Stealth AI – laptopy gotowe na przyszłość
Jeśli chcemy skorzystać z dobrodziejstw sztucznej inteligencji i przy okazji zagwarantować sobie, że nasz sprzęt jest gotowy na nadchodzącą rewolucję, warto przyjrzeć się ofercie laptopów MSI Stealth AI. W teorii to sprzęt przeznaczony do zastosowań profesjonalnych, ale nie dajcie się zwieść pozorom – kryje się w nich moc, której mógłby pozazdrościć niejeden model gamingowy.
Zależnie od wybranej konfiguracji, na użytkowników czekają procesory Intel Meteor Lake – konkretnie modele Ultra 7 i Ultra 9 (czyli odpowiedniki dawnych i7 i i9). To wydajne układy z dedykowanymi modułami NPU przeznaczonymi do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją. Oprócz tego urządzenia MSI wyposażone są w układy graficzne z rodziny NVIDIA GeForce RTX 40, pozwalające w pełni czerpać z możliwości oferowanych przez NVIDIA DLSS.
A wiecie, co jest najlepsze? Że w kontekście oferowanej wydajności nowe laptopy MSI Stealth AI są niesamowicie wręcz kompaktowe.
Moim prywatnym faworytem z nowej linii MSI jest model MSI Stealth 14 AI Studio A1VGG. Na jego pokładzie znajdziemy procesor Intel Core Ultra 9 185H oraz wydajny układ graficzny NVIDIA GeForce RTX 4070. Taki zestaw wspierany przez AI z powodzeniem wystarczy, by komfortowo pograć w rozdzielczości nawet 4K. Z nawiązką wystarczy też, by wykorzystać potencjał tutejszego wyświetlacza, który absolutnie wyrywa z butów. Mówimy tu o panelu OLED o przekątnej 14” i rozdzielczości 2880 x 1800. Dostajemy więc obraz ostry jak żyleta, a do tego z perfekcyjnym odwzorowaniem kolorów (100% pokrycia przestrzeni DCI-P3) oraz odświeżaniem 120 Hz.
Sprzęt gotowy na rewolucję
Ale jeśli taka konfiguracja do Was nie przemawia, warto zajrzeć na stronę producenta. Z pewnością znajdziecie wśród nowych laptopów MSI opcję w sam raz dla siebie. Nieważne, po który wariant sięgniecie, czeka na Was sprzęt szalenie wydajny, gotowy by w pełni wykorzystać potencjał, jaki niesie ze sobą rewolucja AI.
Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy MSI.