Co słychać u Nokii

Początku lutego Nokia nie może zaliczyć do udanych. W jej fabryce w Salo, w zachodniej Finlandii, pracę straci prawie 300 pracowników, a sama firma została pozwana do sądu przez amerykańskich inwestorów. Na pocieszenie pozostaje fakt, że fiński producent zamierza wprowadzić na rynek indyjski kilka niskobudżetowych modeli telefonów.

Redakcja Telepolis
7
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Co słychać u Nokii

Początku lutego Nokia nie może zaliczyć do udanych. W jej fabryce w Salo, w zachodniej Finlandii, pracę straci prawie 300 pracowników, a sama firma została pozwana do sądu przez amerykańskich inwestorów. Na pocieszenie pozostaje fakt, że fiński producent zamierza wprowadzić na rynek indyjski kilka niskobudżetowych modeli telefonów.

Największy na świecie producent telefonów poinformował, że w jego fińskiej fabryce w Salo pracę straci 285 pracowników. Część z nich ma otrzymać propozycję pracy na innych stanowiskach jednak nie wiadomo, czy dla wszystkich zwalnianych znajdzie się alternatywne zajęcie. W tej sprawie Nokia prowadzi już rozmowy z przedstawicielami związków zawodowych.

Tymczasem amerykańscy inwestorzy podali Nokię do sądu twierdząc, że opóźnienie w 2008 roku produkcji modeli ze średniej półki miało negatywny wpływ na zyski spółki. Twierdzą oni również, że wpływ na to miała także agresywna polityka cenowa koncernu, która zakładała obniżenie cen najdroższych modeli. Pozew został złożony w sądzie federalnym w Nowym Jorku.

Jak wiadomo, zdecydowana większość zysków Nokii pochodzi ze sprzedaży niezbyt zaawansowanych telefonów. Zamierza ona zatem dalej iść tą drogą i zapowiedziała, że wprowadzi na rynek telefony przeznaczone dla rozwijających się terenów Indii. Ich cena ma wynosić od 10 do 20 dolarów, tak więc nie należy oczekiwać w nich więcej funkcji niż możliwość wykonywania połączeń głosowych oraz wysyłania wiadomości tekstowych.

Dalsza część tekstu pod wideo