TEMU może się zwijać. Wjeżdżają cła i opłaty 2 euro za paczkę

Unia Europejska uporządkuje miliardy paczek ze szrotem z AliExpress i Temu. Koniec braku ceł na paczki poniżej 150 euro i dodatkowe 2 euro opłaty do nawet najmniejszej przesyłki z Chin.

Dominik Krawczyk (dkraw)
73
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
TEMU może się zwijać. Wjeżdżają cła i opłaty 2 euro za paczkę

To koniec tanich paczek z Azji. Unia Europejska szykuje rewolucję

W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło aż 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro, z czego ponad 90% pochodziło z Chin. Tak ogromna liczba przesyłek przytłacza służby celne, utrudnia skuteczną kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów oraz prowadzi do nieuczciwej konkurencji wobec europejskich sprzedawców.

Dalsza część tekstu pod wideo

Parlament Europejski poparł pomysł nałożenia opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą paczkę wysyłaną spoza UE do konsumentów z krajów członkowskich. To odpowiedź na narastający problem zalewu europejskiego rynku tanimi towarami, głównie z Chin, które często nie spełniają unijnych norm bezpieczeństwa i jakości.

Jak będą działały nowe opłaty?

Opłata 2 euro obejmie każdą paczkę o wartości poniżej 150 euro wysyłaną bezpośrednio do konsumenta w UE. Dla przesyłek trafiających do magazynów lub centrów logistycznych na terenie Unii przewidziano niższą stawkę – 0,50 euro, ale dotyczy to głównie dużych importerów oraz hurtowników.

Nowe przepisy mogą wejść w życie dosyć późno, bo państwa członkowskie muszą przyjąć odpowiednie regulacje nie później niż od 1 marca 2028 roku.

To będzie bolesne dla wielu osób, ale też wyrówna szanse

Najbardziej odczują je klienci popularnych platform zakupowych, takich jak AliExpress, Temu, Shein czy Amazon, które generują największy wolumen tanich przesyłek do Europy. Dla konsumentów oznacza to wzrost kosztów nawet najdrobniejszych zakupów – do każdego zamówienia trzeba będzie doliczyć dodatkową opłatę, która w przypadku tanich produktów może stanowić znaczną część ceny.

Zwolennicy zmian podkreślają, że nowe regulacje wyrównają szanse dla europejskich przedsiębiorców, zwiększą bezpieczeństwo produktów trafiających do UE i pomogą finansować pracę służb celnych.

Nie da się jednak ukryć, że w praktyce może to oznaczać kolejny koszt dla konsumentów — Unia szuka nowych źródeł dochodu kosztem obywateli. Wątpliwym jest też, że dodatkowa opłata celna zatrzyma napływu tanich towarów. Staną się one jedynie mniej opłacalne.