Chcą rozpoznawać ludzi na ulicy za pomocą okularów. Koniec prywatności
Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, powraca do pomysłu wprowadzenia technologii rozpoznawania twarzy do swoich inteligentnych okularów AI. Po wcześniejszych wahaniach i rezygnacji z tej funkcji w pierwszej generacji urządzeń, firma aktywnie rozwija teraz rozwiązania, które pozwolą użytkownikom identyfikować osoby znajdujące się w ich otoczeniu za pomocą okularów wyposażonych w kamerę i sztuczną inteligencję.

"Super sensing" – fajne dla użytkownika, przerażające dla przechodniów
Rozpoznawanie twarzy ma być częścią większego pakietu funkcji, określanego wewnętrznie jako „super sensing”. Oprogramowanie to pozwoli okularom skanować twarze napotkanych osób i identyfikować je po imieniu, bazując na danych dostępnych w sieci. Dodatkowo, AI będzie mogło przypominać użytkownikowi o codziennych sprawach, takich jak zabranie kluczy czy zrobienie zakupów wracając do domu.
Obecnie funkcja „live AI” w okularach Ray-Ban Meta pozwala na aktywność AI przez około 30 minut, ograniczoną przez pojemność baterii. Nowe modele, planowane na 2026 rok (pod nazwami kodowymi Aperol i Bellini), mają umożliwiać korzystanie z tych funkcji przez kilka godzin na jednym ładowaniu.



Nie włączymy tego domyślnie, ale nie zabronimy użytkownikom
Meta deklaruje, że tryb rozpoznawania twarzy nie będzie domyślnie włączony – użytkownik będzie musiał samodzielnie aktywować tę funkcję. Jednak osoby postronne, których twarze będą skanowane, nie otrzymają żadnej informacji o tym fakcie.
Jest to o tyle kontrowersyjne, że do tej pory okulary Mety sygnalizowały robienie zdjęć i nagrywanie wideo niemożliwą do wyłączenia diodą. Jeśli firma nie zdecyduje się na podobny mechanizm w przypadku rozpoznawania twarzy, może skończyć się zakazami korzystania z okularów w wielu krajach.
W kwietniu firma zaktualizowała regulamin, włączając domyślnie asystenta AI i usuwając możliwość rezygnacji z przechowywania nagrań głosowych, które służą do trenowania algorytmów. Analogiczne rozwiązania dotyczące rozpoznawania twarzy mogą być kolejnym przesunięciem granicy w stronę utratę prywatności na rzecz interesów big techów.