Katastrofa w Indiach. Ostrzegał przed tym Boeingiem już lata temu
Niedawna katastrofa samolotu Boeing 787 Dreamliner pochłonęła życie 241 osób. Był to ten sam model, przed którym ostrzegał sygnalista i były pracownik firmy, który zmarł w zeszłym roku.

Nieżyjący sygnalista ostrzegał przed tym modelem
Niedawna katastrofa samolotu linii lotniczych Air India obiła się szerokim echem. Model Boeing 787 Dreamliner już od długiego czasu budził kontrowersje, a jego wykonanie było obiektem krytyki. Jak przypomina nam portal Gizmodo, były menedżer kontroli jakości w firmie, John Barnett, ostrzegał już przed Dreamlinerem wiele lat temu.
Barnett był zaangażowany w batalię prawną przeciwko swojemu pracodawcy, zarzucając mu używanie komponentów o niskiej jakości oraz postawienie szybkości i aerodynamiki ponad bezpieczeństwo. Barnett ujawnił, że model 787 miał aż 300 defektów, a w trakcie audytu poprzedniego modelu (737) Boeing nie przeszedł pomyślnie aż 33 z 89 audytów Federalnej Administracji Lotnictwa. Barnett zmarł w marcu 2024 roku, a oficjalną przyczyną śmierci było samobójstwo, co samo w sobie wzbudziło wiele podejrzeń, gdyż Barnett składał w tamtym momencie zeznania w sądzie.



Problemy Boeinga 787 były dokumentowane już od 2013 roku. Firma chwaliła się w 2011 r., że była w stanie wyprodukować ten model znacznie taniej niż poprzednie, ale jak zauważyło wielu krytyków – Boeing posunął się do outsourcingu bardzo wielu aspektów produkcji. To z kolei stwarzało ryzyko, że po złożeniu wszystkich komponentów pojawią się problemy w wyprodukowanym samolocie. I tak właśnie było, już w 2013 r. doszło do kilku pożarów związanych z akumulatorami, a Federalna Administracja Lotnictwa nakazała uziemienie Dreamlinerów aż do rozwiązania problemu. Inne usterki to m.in. wadliwe oprogramowanie, które mogło prowadzić do utraty kontroli, wycieki paliwa i wiele innych.
Po śmierci Barnetta w marcu 2024, inny sygnalista – były inżynier Sam Salehpour stwierdził wręcz, że Dreamliner może się dosłownie rozpaść w powietrzu. Salehpour oskarżył publicznie Boeinga przed Kongresem USA o tuszowanie dowodów. W sukurs przyszło mu wtedy kilku innych byłych pracowników firmy i potwierdziło te oskarżenia (co ciekawe, jeden z nich również zmarł w niedługim czasie).
Na domiar złego – w roku 2024 Boeing publicznie przyznał się do fałszowania dokumentów związanych z 787, a konkretnie do tego, że firma nie przeszła w pełni procesu inspekcji strukturalnej, która wykazała, że powłoka kompozytowa pomiędzy kadłubem a skrzydłami rozdziela się.