Co piąty Polak kupuje taki sprzęt. Pakuje się w kłopoty
Historia jednego z internautów to kolejny przykład na to, że wciąż trzeba mieć się na baczności kupując podejrzanie tanią, chińską elektronikę.

Części komputerowe, podobnie jak wszystko inne, zauważalnie podrożały w ostatnich latach. Nikogo więc nie powinno dziwić, że składając nowy PC część konsumentów szuka oszczędności i decyduje się na używane podzespoły z rynku wtórnego lub sprzęt od mniej znanych firm.
Wedle statystyk PwC towary z Chin zamawia co piąty Polak, a elektronika, obok ubrań i obuwia, stanowi jeden z najczęstszych wyborów.



Chiński producent wypełnił swój zasilacz opiłkami żelaza
Bardziej doświadczeni kupujący zdają sobie jednak sprawę, że nie zawsze to co jest tanie będzie dobre. Świetnym tego przykładem jest historia zagranicznego internauty opisana ostatnio na platformie Reddit.
Użytkownik "RedditCringe990" kupił chiński zasilacz komputerowy Equites T500 i postanowił zerknąć do środka. Jego uwagę przykuł duży, dziwnie wyglądający element na PCB, który nie był do niczego podłączony. Okazało się, że są to... opiłki żelaza. Po co? By zwiększyć wagę sprzętu i sprawić wrażenie porządniejszego.
Oczywiście masa nie jest wyznacznikiem czy coś jest dobre, czy złe. Jednak PSU z wyższej półki posiadają przeważnie okazalsze radiatory i więcej elementów na laminacie, a tym samym ważą więcej.
To nie koniec tej historii. Dokładniejsza analiza Equites T500 ujawnia braki podstawowych zabezpieczeń, takich jak OCP. Innymi słowy w razie awarii uszkodzone mogą zostać pozostałe podzespoły - płyta główna, karta graficzna, nośniki danych. Wnętrze nie sprawia też wrażenia, jakby to była jednostka o mocy 500 W.
Na szczęście opisywany zasilacz nie znajduje się w sprzedaży w Polsce. Tak czy siak potwierdza się powiedzenie, że "biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy". Zwłaszcza, że w niskim segmencie cenowym oraz na rynku wtórnym można znaleźć dobre i przystępne cenowo zasilacze komputerowe.