Blackouty mogą być coraz częstsze. Wszystko przez Saharę
A dokładniej migracją pyłów z Sahary. Ten ma coraz większy wpływ na nasze bezpieczeństwo energetyczne, co właśnie zaczęły dostrzegać europejskie organizacje.

Podczas Zgromadzenia Ogólnego Europejskiej Unii Geonauk (EGU25) ogłoszono, że pył znad Sahary w znacznym stopniu ogranicza działanie paneli fotowoltaicznych. Dzieje się tak, ponieważ miliony ton pyłu w powietrzu, które trafiają nad Europę, rozprasza i pochłania światło słoneczne. Co z resztą zauważyć można nawet gołym okiem, kiedy chmura pyłu dociera do Polski.
Tym samym znacznie mniej energii trafia do paneli fotowoltaicznych. Dodatkowo sama zawiesina pyłowa wzmaga powstawanie chmur, co jeszcze mocniej ogranicza dostęp światła do paneli.



Pył znad Sachary
To jednak dopiero początek problemów. Zmniejszona zostaje także dokładność prognoz nasłonecznienia. Rośnie więc ryzyko braków energii w sieci, więc i blackoutów, takich jak wydarzyły się kilka dni temu w Czechach. Sam był zanieczyszcza także powierzchnię paneli, oraz wywołuje ich erozję, co obniża ich sprawność już na stałe.
I chociaż przez lata traktowaliśmy to zdarzenie jako zwykłą ciekawostkę, tak w czasach rosnącego znaczenia OZE okazuje się, że ma ono kluczowy wpływ na nasze bezpieczeństwo energetyczne.