Rząd w walce ze szkolnymi wagarowiczami. Są nowe wytyczne
Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało nowe wytyczne, związane z usprawiedliwianiem nieobecności w szkołach.

Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało nowe wytyczne, z których wynika, że pełnoletni uczniowie mogą sami usprawiedliwiać swoją nieobecność w szkołach. Nie muszą prosić o to rodziców czy opiekunów prawnych. Jednak szkoły mają prawo wprowadzić własne regulacje w tym zakresie.
Usprawiedliwienie nieobecności
Katarzyna Lubnauer, wiceminister Edukacji Narodowej, przyznała, że pełnoletni uczniowie mogą sami usprawiedliwiać swoją nieobecność w szkole. Jednocześnie przyznała, że takie usprawiedliwienie nie ma statusu dokumentu urzędowego, więc może podlegać ocenie dyrektora szkoły lub nauczyciela.



Wiceszefowa resortu edukacji przypomina też, że ustawa prawo oświatowe określa, że obowiązki ucznia także w zakresie usprawiedliwiania nieobecności, są zawarte w statucie szkoły. Nie są one narzucane odgórnymi przepisami.
Dlatego też każda placówka we własnym zakresie może ustalić, co jest, a co nie jest dozwolone. Ministerstwo nie planuje tego zmieniać, czyli zmieniać przepisów na poziomie centralnym.
Ministerstwo bierze się za wagarowiczów
Warto też przypomnieć, że w Ministerstwie Edukacji Narodowej trwają prace nad projektem ustawy, która zmieni przepisy dotyczące obecności w szkołach. Aktualnie uczeń musi być na ponad 50 proc. zajęć, aby być z nich klasyfikowanym. Resort chce to zmienić.
Według nowych propozycji uczeń zostanie niesklasyfikowany, jeśli jego nieusprawiedliwiona nieobecność wyniesie co najmniej 50 proc. dni zajęć w miesiącu lub 25 proc. dni zajęć w całym roku szkolnym. Co więcej, w takim przypadku nie będzie mógł przystąpić do egzaminu klasyfikacyjnego. Podobnie będzie w przypadku ponad 25 proc. nieobecności usprawiedliwionej, ale wtedy możliwe będzie przystąpienie do egzaminu.
Dodatkowo MEN chce doprecyzować procedury usprawiedliwiania nieobecności przez rodziców. Według nauczycieli aktualnie dzieje się to bez podawania konkretnej przyczyny, co ma stanowić duży problem. Większy nawet niż sam limit nieobecności.