Od długiego czasu utrzymuję, że dla mnie przyszłością kina będzie powiedzenie asystentowi głosowemu: wygeneruj mi Matriksa, ale niech Trinity będzie Szwedką, a całość będzie komedią musicalową w stylu Bollywood. I pyk, leci generowany w czasie rzeczywistym film, a jak mi się spodoba, to mówię do AI — daj więcej, niech będzie to serial. Patrząc na tempo rozwoju narzędzi AI odpowiednie pytanie to nie „czy”, lecz „kiedy” dostanę taki swobodny generator wideo.
W połowie marca OpenAI pokazał swoje narzędzie Sora. Firma pisała wtedy, by nie być przesadnie surowym, bo to bardzo wczesny etap. Próbka wideo wygenerowanego z tekstu prezentowała się tak:
Choć faktycznie da się tutaj zobaczyć pewne ograniczenia platformy, to i tak demo technologiczne rzuca na kolana. Było to jednak tylko demo.
I w końcu mamy to. Pierwszy film od zera wygenerowany przez AI. To co prawda jedynie krótki metraż, ale... no zobaczcie sami. Nie minęły nawet 2 tygodnie od premiery platformy, nie odbył się nawet jeden dzień zdjęciowy, a powstało takie dzieło:
To co, za rok będziemy generować filmy i seriale, zamiast czekać aż Netflix skończy coś kręcić? Jestem na tak.
Źródło zdjęć: KaraVidedo.ai
Źródło tekstu: wł