Polacy chcą nowego typu fotoradarów. Dzięki nim będą spać spokojnie
To spokojne spanie nie jest tu wcale żadną metaforą. Właśnie to mają im zapewnić nowe urządzenia. Wszystko jest jednak w rękach polityków.

Warszawskie stowarzyszenie Miasto Jest Nasze złożyło petycję do rąk marszałka sejmu, Szymona Hołowni. Domaga się w nim postawienia w mieście fotoradarów akustycznych. Są to urządzenia, które mierzą poziom hałasu na drodze. Kiedy ten zostanie przekroczony, nagrywają one filmik, na którym można rozpoznać tablice rejestracyjne pojazdów, które znajdują się wtedy na drodze. Następnie dany pojazd można skierować na badania głośności i kiedy przekroczy on normy, to podjąć wobec jego kierowcy dalsze kroki prawne.
Fotoradary akustyczne na dobry sen
Dlaczego to takie istotne? Ponieważ popularną zabawą w niektórych środowiskach są nocne wyścigi aut, które mają przerobione wydechy tak, aby emitować jak najgłośniejszy ryk silnika. Spanie w takich warunkach nie jest proste, a uporczywy co nocny hałas odbija się negatywnie nie tylko na samopoczuciu, ale i zdrowiu okolicznych mieszkańców. Jak podkreśla stowarzyszenie w petycji:



Nie domagamy się luksusu. Domagamy się podstawowej ochrony zdrowia - swojej i naszych dzieci, a także naszych zwierząt. Fotoradary akustyczne to krok w stronę cywilizowanego państwa, które dba o swoich obywateli nie tylko w przepisach, ale i w realnym życiu.
Instalacja takich systemów w Warszawie byłoby świetnym krokiem w popularyzacji ich w całej Polsce. I chociaż mam to szczęście, że w mojej okolicy nocą nie słychać nawet standardowego dla miasta szumu aut, to znam okolice, gdzie przynajmniej jedna osoba regularnie katuje swojego gruza ku udręce wszystkich dookoła.