Naukowcy odkryli w Kosmosie coś, co właściwie nie powinno istnieć

Potężne połączenie oznaczone symbolem GW231123, spowodowało powstanie niezwykle dużej czarnej dziury, której masa jest 225 razy większa od Słońca.

Anna Kopeć (AnnaKo)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Naukowcy odkryli w Kosmosie coś, co właściwie nie powinno istnieć

Fale grawitacyjne, zwane zmarszczkami czasoprzestrzeni, wywołanymi gwałtownymi zdarzeniami kosmicznymi, mają to do siebie, że przemieszczają się z prędkością światła we wszystkich kierunkach. Wszystko po to, aby ostatecznie zniknąć niczym zmarszczki na wodzie. Jednak niektóre zdarzenia okazują się być tak ekstremalne i wręcz destrukcyjne, że tworzą zamiast zmarszczek potężne fale, o energii wystarczającej, by dotrzeć do detektorów na Ziemi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Odkrycie połączenia czarnych dziur

Naukowcy z Laserowego Interferometrycznego Obserwatorium Fal Grawitacyjnych (LIGO) ogłosili odkrycie największego, jak dotąd, połączenia czarnych dziur. Produktem końcowym takiego zjawiska jest gigantyczna czarna dziura o masie ponad 225 mas Słońca. To odkrycie przeczy znanym modelom ewolucji gwiazd, i zmusza jednocześnie fizyków do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy takie połączenie w ogóle jest możliwe.

LIGO już zapisało się w historii fizyki w 2015 roku, kiedy po raz pierwszy wykryło fale grawitacyjne i zarejestrowało kosmologiczne echo zderzenia dwóch czarnych dziur. Od czasu tego odkrycia, nagrodzonego Nagrodą Nobla, LIGO współpracuje z różnymi organizacjami i kontynuuje galaktyczne odkrycia. W międzyczasie odkryto liczne sygnały pochodzące od gwiazd neutronowych, supernowych. Zaobserwowano także około 300 zderzeń czarnych dziur. GW231123, zaobserwowane w 2023 roku, wydaje się być bezprecedensowym przykładem ich połączenia. Dwie ogromne czarne dziury - o masie 137 i 103 mas Słońca - zdołały utrzymać się w całości, pomimo swojej gigantycznej masy, obracając się z prędkością 400 000 większą niż prędkość obrotowa Ziemi. 

To najmasywniejszy układ podwójnych czarnych dziur, jaki kiedykolwiek zaobserwowaliśmy za pomocą fal grawitacyjnych. Stanowi on prawdziwe wyzwanie dla naszego zrozumienia procesu powstawania czarnych dziur.

- twierdzą naukowcy z LIGO. 

To nie oznacza nic innego, jak kolejne lata niezwykle ekscytujących badań.