W dającej się przewidzieć przyszłości samochody elektryczne całkowicie wyprą z rynku spalinowe odpowiedniki - twierdzi Darren Woods, dyrektor generalny naftowego konglomeratu ExxonMobil.
Unijny plan, wedle którego już w 2035 roku wszystkie sprzedawane samochody będą zeroemisyjne, zdaniem wielu jest zbyt radykalny. Dość powiedzieć, że nawet zazwyczaj optymistyczna w swych prognozach agencja BloomberNEF daje im maksimum 70 proc., i to nie wcześniej niż w 2040.
Innego zdania jest jednak Daren Woods, szef jednej z największych na świecie spółek paliwowych, ExxonMobil. Jak tłumaczy w wywiadzie dla CNBC, firma spodziewa się, że już w ciągu niespełna dwóch dekad rynek całkowicie zdominują elektryki. W tym samym czasie pojazdy z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym mają zostać zmarginalizowane do roli osobliwości.
Co ciekawe, ExxonMobil jest już ponoć na taką ewentualność przygotowany. Przyszłość wiąże bowiem z produkcją zaawansowanych tworzyw sztucznych, niezbędnych do produkcji aut elektrycznych - a tu ropa naftowa pozostaje surowcem podstawowym.
Inna sprawa to źródło danych. Na razie fakty są takie, że w roku 2021 elektryki stanowiły około 8-9 proc. całkowitej sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych. To wprawdzie oznacza ponad dwukrotny wzrost rok do roku, dokładniej o 109 proc., ale wciąż ciężko mówić choćby o kiełkowaniu konkretnego trendu. Przy czym ten zapewne wymuszą ostatecznie ustawodawcy.
Źródło zdjęć: Ivana Cajina / Unsplash
Źródło tekstu: CNBC, oprac. własne
ch. mnie to obchodzi ile to kosztuje, nienawidzę reklam, w każdej postaci, a ze sztuczną durną intel ...
A kto korzysta z wyszukiwarki Bing?
Tak jak ty , to nawet Morawiecki nie ściemnia.
kilka stów wiecej za 5G?
Powiększ członka o dodatkowe 7cm, najlepsze tabletki z gwarancją zwrotu kasy - bezkompleks24(kropka ...