Polacy ciągle wrzucają rzeczy do takich puszek. Obnażono ich sekret

Czy zastanawiałeś się kiedyś, co dzieje się z ubraniami lub butami wrzuconymi do pojemnika na odzież używaną? Niemiecki twórca z TikToka, znany jako Moe.Ha, postanowił to sprawdzić, przeprowadzając nietypowy eksperyment.

Dominik Krawczyk (dkraw)
11
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Polacy ciągle wrzucają rzeczy do takich puszek. Obnażono ich sekret

Włożył do starej pary sneakersów ukryty lokalizator Apple AirTag, wrzucił je do pojemnika Czerwonego Krzyża w Monachium i rozpoczął śledzenie ich trasy za pomocą aplikacji Find My firmy Apple.

Dalsza część tekstu pod wideo

Takiego rozwoju sytuacji twórca się nie spodziewał — niczym w filmie sensacyjnym

W ciągu zaledwie pięciu dni buty pokonały trasę przez cztery kraje: Niemcy, Austrię, Słowenię i Chorwację, by ostatecznie znaleźć się w sklepie z używaną odzieżą w Cazin, na północy Bośni i Hercegowiny – niemal 800 kilometrów od miejsca początkowego.

Moe.Ha, zaintrygowany wynikiem, sam udał się do Bośni, gdzie za równowartość 10 euro (20 marek bośniackich) odkupił swoje sneakersy z powrotem z półki sklepowej.

Podczas rozmowy ze sprzedawczynią dowiedział się, że towar do sklepu przywozi jej szef, mieszkający w Niemczech. Pojawiło się więc pytanie: jak to możliwe, że darowizna dla Czerwonego Krzyża trafia na sprzedaż do innego kraju, a zyski niekoniecznie wspierają lokalne cele charytatywne?

Tylko 10% darowizn trafia bezpośrednio do potrzebujących

Wyjaśnienie przynosi oficjalna strona Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Organizacja posiada około 18 tysięcy pojemników na używaną odzież w całych Niemczech. Zebrane rzeczy są przetwarzane według dwóch modeli: w pierwszym – magazynowym – Czerwony Krzyż sam sortuje ubrania i przekazuje je potrzebującym lub do własnych sklepów charytatywnych. W drugim modelu cała zawartość pojemnika jest sprzedawana firmie zewnętrznej, a uzyskane środki wspierają statutowe cele organizacji.

Jak się okazuje, tylko około 10% darowizn trafia bezpośrednio do osób potrzebujących. Reszta jest sprzedawana, często eksportowana za granicę, gdzie trafia do sklepów z używaną odzieżą. Przychody z tych transakcji są jednak ważnym źródłem finansowania działań Czerwonego Krzyża, takich jak pomoc w sytuacjach kryzysowych czy wsparcie dla młodzieży i seniorów.

Co warto przy tym podkreślić, taki model działania jest powszechny i zgodny z prawem. Jeśli ktoś jednak liczy na bezpośrednie wsparcie lokalnych potrzebujących, kontener na używane ubrania nie jest najlepszym pomysłem.