Nowe wcielenie Bonda? Uroczy serial w doskonałej obsadzie na Netflixie
Netflix ma w swojej ofercie niesamowitą ilość seriali detektywistycznych. Nie da się ukryć, że to prawdziwa gratka dla fanów tego gatunku. "Tajny informator" to kolejna propozycja, różniąca się nieco od pozostałych seriali na platformie.

Netflix wyraźnie rozpieszcza miłośników seriali detektywistycznych. Wystarczy wspomnieć o bijącym rekordy popularności "Black Doves", "Szaleństwie", czy chociażby głośnym hicie BBC "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki". Jeśli nadal chcecie pozostać w detektywistycznym klimacie, to warto obejrzeć nieco mniej krwawą produkcję, tym razem o zabarwieniu komediowym. "Tajny informator" Michaela Schurat to naprawdę uroczy film o misji w domu opieki. Ale nie tylko.
"Tajny informator" - o czym jest serial?
Emerytowany profesor znajduje nowy cel w życiu, kiedy prywatna detektyw zleca mu przeniknięcie pod przykrywką do domu opieki w San Francisco. Charles (w tej roli Ted Danson) staje się nie tyle detektywem, ale wręcz nowym wcieleniem Jamesa Bonda. Wyposażony we wszystkie niezbędne dla agenta gadżety, z ogromnym entuzjazmem bierze się do pracy i zaczyna poszukiwania przestępcy.


Jeśli chodzi o recenzje serialu, to określają serial jako całkiem niezły i wart obejrzenia, nie tylko ze względu na Teda Dansona w obsadzie. To przede wszystkim oryginalni ludzie w nieoczywistych kombinacjach. Wszystko to stanowi uroczą całość, okraszoną inteligentymi dialogami. Wiadomo też, że jest to wizja nieco mało realistyczna, bo choć akcja rozgrywa się w domu spokojnej starości, to miejsce w serialu bardziej przypomina liceum niż dom opieki. Ale może to i dobrze. Wizja starości jest ukazana w mało przygnębiająco sposób, wiele się dzieje i zdecydowanie broni dialogami. Serial może zginąć w natłoku innych produkcji, ale jeśli się na niego trafi - warto obejrzeć.
Film "Tajny informator" jest dostępny na Netflixie od 21 listopada.

0 komentarzy