Mała gra indie sprzedaje się lepiej niż Battlefield i Resident Evil
Mała gra indie od wielu lat jest ogromnym hitem. Produkcja stworzona przez jednego człowieka sprzedaje się lepiej niż każda część Resident Evil z osobna oraz Battlefield V. O jaką grę chodzi?

Mogłoby się wydawać, że małe niezależne gry nie mają większych szans w rywalizacji z wielkimi produkcjami. Call of Duty, FIFA czy Resident Evil to tytuły, które rozchodzą się w milionach egzemplarzy i przynoszą twórcom ogromne zyski. Jest jednak kilka gier indie, które mogą stanąć z nimi w szranki. Szczególnie dużą popularnością cieszy się jedna z nich, która... została stworzona przez jednego człowieka.
Stardew Valley pokonuje Battlefield V
Najpopularniejszą grą indie jest Stardew Valley, która została samodzielnie stworzona przez Erica Barone. W ciągu kilku lat produkcja została kupiona aż 15 mln razy, co jest wynikiem bez precedensu. Żadna gra z serii Resident Evil nie sprzedała się tak dobrze, jak Stardew Valley. Najpopularniejsza odsłona - Resident Evil 5 - została kupiona przez 10,2 mln osób. Co więcej, symulator farmera pokonuje też Battlefielda V oraz Final Fantasy XV, czyli gry niezwykle popularne.



Na kolejnych miejscach, wśród gier niezależnych, znajdują się: Fall Guys, Valheim, Cuphead, Enter the Gungeon, Dead Cells, Hollow Knight, Shovel Knight oraz Untiteled Goose Game, czyli też produkcje znane i cenione wśród graczy. Swego czasu Fall Guys uchodziło wręcz za fenomen. Zastanawiać może brak na liście Among Us, ale prawdopodobnie wynika to z obecności gry na urządzeniach mobilnych, gdzie można ją zainstalować za darmo.
Aktualnie Eric Barone pracuje nad swoją drugą grą, ale nie będzie to Stardew Valley 2.