Magazynujesz duże ilości danych? Planujesz wykonać sporą kopie bezpieczeństwa? A może po prostu potrzebujesz pojemnego HDD? Zapraszamy na nasz test dysku talerzowego Seagate IronWolf Pro NAS o pojemności 20 terabajtów!
W ostatnich latach na popularności zyskały dyski SSD, czy mówiąc poprawnie - nośniki półprzewodnikowe. Trafiają nie tylko do komputerów stacjonarnych, ale i laptopów. Oferują one zdecydowanie wyższe prędkości odczytu i zapisu oraz niższe czasy dostępu. To wszystko przekłada się na wydajność i komfort pracy. Innymi słowy system operacyjny, programy i gry ładują się w oka mgnieniu. Nie można też zapominać o pracy bez generowania żadnego hałasu.
Nie znaczy to jednak, że stare dobre HDD odeszły do lamusa! Dyski talerzowe są nadal chętnie wykorzystywane. Mają one bowiem dwie znaczące przewagi nad SSD. Pierwsza to cena i stosunek otrzymywanej przestrzeni dyskowej za każdą wydaną złotówkę. Druga to możliwość odzyskania danych w razie awarii, czego prawie nikt nie podejmuje się przy SSD.
Dzisiaj na tapet bierzemy dysk od znanej i cenionej firmy Seagate. Nie jest to jednak kolejna nudna jednostka, a długo wyczekiwane HDD o pojemności zawrotnych 20 terabajtów (20 TB = 20 000 GB). Mowa o modelu IronWolf Pro NAS, który stworzony został z myślą o serwerach danych. Zarówno tych domowych, jak i firmowych.
Mamy tutaj do czynienia z HDD 3,5" korzystającym z interfejsu SATA III. Mowa o wymiarach 147 x 102 x 26 milimetrów i wadze 670 gramów. W środku znajduje się dziesięć talerzy, każdy o pojemności 2 TB, oraz dwadzieścia głowic. Wykorzystywana metoda zapisu to CMR (conventional magnetic recording) charakteryzująca się wysokimi transferami.
Metalowa obudowa wypełniona jest helem, który będąc lżejszym od powietrza skutkuje mniejszą ilością drgań i turbulencji podczas kręcenia się talerzy w dysku. Prócz tego mowa o niższej temperaturze podczas pracy i zabezpieczeniu przed wilgotnością. Żywotność obu rozwiązań (powietrze vs hel) biorąc pod uwagę współczynnik AFR jest zbliżona.
Jeśli chodzi o elektronikę, to po zdjęciu pianki zabezpieczającej oraz fabrycznych termopadów możemy wyszczególnić trzy najważniejsze elementy. Mowa o sterowniku silnika, kontrolerze dysku oraz pamięci podręcznej. W pierwszym przypadku jest to element oznaczony jako "Smooth Viking" produkowany przez firmę STMicroelectronics. Kontroler HDD jest autorski, ale prócz laserowego grawerunku "Seagate 500051851" trudno coś więcej powiedzieć.
Jeśli chodzi o pamięć podręczną to tajemnica kryje się w oznaczeniu K4B2G1646F-BYMA, wskazującym na rozwiązanie od Samsunga w standardzie DDR3L. W porównaniu do zwykłego DDR3 mowa o niższym napięciu, a więc niższym poborze mocy. Do dyspozycji jest 256 MB w konfiguracji 128M x 16b. Specyfikacja testowanego HDD wygląda następująco:
Źródło zdjęć: Telepolis