Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze


Chociaż niektórym może być w to trudno uwierzyć, to wciąż jest wiele osób, które nie mają nowoczesnego telewizora z systemem Smart TV. Z myślą o nich powstają takie urządzenia, jak realme TV Stick 4K, którego miałem okazję sprawdzić.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
80
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

Dzisiaj praktycznie każdy telewizor ma system Smart TV. Dużo trudniejsze jest znalezienie modelu bez oprogramowania, które pozwalałoby na instalowanie aplikacji pokroju YouTube’a, Netflixa czy Amazon Prime Video. Pomimo tego musimy pamiętać, że telewizor to sprzęt, który kupuje się na lata. Nie wymieniamy go tak często, jak chociażby smartfony. Poza tym to urządzenie stosunkowo drogie. Dlatego wciąż wielu Polaków korzysta z modeli, które Smart TV nie mają lub sam system jest na tyle stary, że nie obsługuje wielu popularnych aplikacji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Właśnie dlatego producenci tworzą wszelkiego rodzaju przystawki, dzięki którym niewielkim kosztem ze starego telewizora można stworzyć model ze Smart TV. Jednym z takich urządzeń jest niedawno wprowadzony na polski rynek realme TV Stick 4K z systemem Google TV. Miałem okazję go przetestować i już teraz Wam zdradzę, że to sprzęt z wieloma zaletami, w który – jeśli chcecie mieć tanie, ale dobre Smart TV - warto zainwestować. Ale wszystko po kolei.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

realme TV Stick 4K – specyfikacja

Testowane urządzenie to raczej standardowy TV Stick. Wyposażony jest w 4-rdzeniowy procesor ARM Cortex A35 o taktowaniu 2,0 GHz, układ graficzny Mali G31, 2 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wbudowanej. Na papierze nie robi to wielkiego wrażenia. Pamiętajmy jednak, że to sprzęt, który powstał w konkretnym celu. Mają na nim działać aplikacje multimedialne pokroju Netflixa, Spotify lub Twitcha i do tego takie podzespoły w zupełności wystarczą. Nie jest to przecież urządzenie do uruchamiania Genshin Impact lub Call of Duty Mobile.

Warto też wspomnieć o tym, co dostajemy w zestawie. Oprócz samego urządzenia jest to prosty pilot, który przypomina ostatnie konstrukcje Samsunga, kabel USB, zasilacz, przedłużacz HDMI, 2 baterie AAA do pilota oraz broszurki i instrukcje. Całkiem solidny zestaw. Na plus zasługuje przede wszystkim przedłużka HDMI, bo ułatwia montaż sticka tam, gdzie z powodu konstrukcji telewizora nie ma zbyt wiele miejsca.

  • Nazwa: realme TV Stick 4K (RMV2105)
  • Procesor: 4-rdzeniowy ARM Cortex A35 2,0 GHz
  • Układ graficzny: Mali G31
  • Pamięć RAM: 2 GB
  • Pamięć wbudowana: 8 GB
  • WiFi: 802.11ac (2,4 i 5 GHz)
  • Bluetooth: 5.0
  • System: Google TV (Android 11)
  • Cena: 279 zł

Wygląd

Rozmiar realme TV Stick można porównać do większego pendrive’a. Urządzenie ma wymiary 99 × 30 × 15 mm i masę zaledwie 37 gramów. Idea jest taka, aby gadżet wpinać bezpośrednio w port HDMI, dzięki czemu skrywa się całkowicie za telewizorem. O ile w moim nie było z tym najmniejszego problemu, to łatwo mi wyobrazić sobie takie umiejscowienie portów, gdzie nie będzie to możliwe. Wtedy z pomocą przychodzi przedłużka na kablu, za pomocą której stick może swobodnie zwisać. Cieszy fakt, że producent o tym pomyślał.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze


O wyglądzie samego urządzenia trudno cokolwiek napisać. To do bólu prosty sprzęt. Należałoby jedynie wspomnieć o porcie microUSB z boku, który służy do zasilania urządzenia. W tym celu możemy skorzystać albo z dołączonego przewodu USB i energię dostarczać bezpośrednio z telewizora lub podłączyć przewód do niewielkiego zasilacza, który wygląda jak ładowarka do telefonu. Tu znowu plus, że producent daje nam dwie możliwości. Drobiazg, ale o takich rzeczach też trzeba pamiętać.

Pilot

W zestawie z urządzeniem otrzymujemy prostego pilota. Ten przypomina modele dodawane w ostatnich latach do telewizorów Samsunga, co traktuję jako duży plus. Cenie sobie minimalistyczny projekt. Może momentami wymaga to ode mnie dodatkowego kliknięcia lub dwóch, ale to nadal lepsze niż przerośnięty pilot z mnóstwem zbędnych przycisków. Ten autorstwa realme jest lekki, wykonany z plastiku, ale ma przyjemną, gumowaną powierzchnię. Jest trochę grubszy w dolnej części, dzięki czemu dobrze leży w dłoni.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

W sumie przycisków jest kilka i sprowadzają się one do podstawowych funkcji. Od góry są to: włączanie/wyłączanie, wyciszanie, D-Pad z przyciskiem potwierdzania, wstecz, home oraz ustawienia. Pod nimi są cztery klawisze do uruchamiania konkretnych aplikacji: Netflix, YouTube, Amazon Prime Video oraz YouTube Music. Jedynie ten ostatni wydaje mi się kompletnie zbędny. Zamiast niego wolałbym HBO Max, Twitcha lub Disney+, gdy już oficjalnie zadebiutuje w Polsce. Szkoda też, że nie można ich przeprogramować. Pod nimi są jeszcze przyciski do regulacji głośności oraz aktywowania asystenta głosowego Google.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze


Pilot z przystawką łączy się za pomocą Bluetooth 5.0. Po pierwszym uruchomieniu wystarczyło przytrzymać przez kilka sekund wciśnięte przyciski wstecz i home, aby urządzenia się sparowały (na ekranie wyświetlane są instrukcje, więc każdy sobie z tym poradzi). Ten typ łączności sprawia, że pilotem nie trzeba celować w kierunku realme TV Stick 4K. Równie dobrze można go skierować w przeciwnym kierunku, a i tak zadziała.

Wydajność

Jak już wspominałem, realme TV Stick 4K wyposażony jest w 4-rdzeniowy procesor Cortex A35 o taktowaniu 2,0 GHz oraz 2 GB pamięci RAM. Dzisiaj nawet smartfony ze średniej czy niskiej półki są często wydajniejsze. Tylko przystawkach z Google TV tak naprawdę nie potrzebuje więcej. Do oglądania filmów, seriali i słuchania muzyki w zupełności wystarczy. W trakcie korzystania z urządzenia nie zauważyłem większych problemów z płynnością, także w materiałach 4K, które przecież gadżet obsługuje. Zdarzały się bardzo sporadyczne spowolnienia, ale w żaden sposób nie były irytujące.

Samo wybudzenie urządzenia też zajmuje dosłownie kilka sekund. Gorzej, gdy zmienimy jakieś ważne ustawienia lub całkowicie wyłączymy gadżet. Wtedy ponownie uruchomienie zajmuje kilkadziesiąt sekund, co już bywa irytujące. Chociaż router w moim mieszkaniu znajduje się w pomieszczeniu obok, to jakość połączenia przez WiFi jest dobra.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

Tak naprawdę największym problemem realme TV Stick 4K jest ilość miejsca na aplikacje. Producent zastosował zaledwie 8 GB pojemności, ale do naszej dyspozycji pozostają mniej więcej 4 GB (resztę zajmuje system operacyjny). To niewiele. W pełni wystarczy na zainstalowanie kilku czy kilkunastu najważniejszych appek, ale przy większych wymaganiach zaczyna robić się problem. Dotyczy to szczególnie gier, w które na przystawce też można grać. Nie sądzę, aby wiele osób kupowało testowane urządzenie z myślą o graniu, ale warto o niewielkiej przestrzeni na dane pamiętać. Producent mógłby wprowadzić trochę droższą wersję z 16 lub 32 GB pamięci, która rozwiązałaby powyższy problem.

Co ważne, realme TV Stick 4K obsługuje obraz w rozdzielczości 4K z płynnością do 60 klatek na sekundę. Radzi sobie także HDR10+, chociaż domyślnie uruchamia taki tryb nawet dla materiałów, które nie zostały zarejestrowane z szerokim zakresem tonalnym. Przystawka nie ma też żadnych problemów z 1080 oraz 720p. Domyślną rozdzielczość można ustawić w ustawieniach. Jedyne, czego tak naprawdę brakuje, to Dolby Vision.

System operacyjny

Przystawka realme TV Stick 4K korzysta z Google TV na bazie Androida 11. To odświeżona wersja Android TV. Nowa nakładka, bo tak należy ją określić, ma być przede wszystkim bardziej uporządkowana. Jest w tym sporo prawdy, chociaż nadal uważam, że wiele kwestii dało się rozwiązać lepiej. Nie zmienia to faktu, że Google TV prezentuje się zdecydowanie lepiej niż telewizyjna wersja Androida.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

Generalnie system dzieli się na trzy najważniejsze zakładki. Ta podstawowa to Dom, gdzie mamy listę zainstalowanych aplikacji oraz polecane treści z każdej z nich. Tutaj Google TV proponuje filmy i seriale z Amazon Prime Video, Netflixa czy Apple TV lub streamy śledzonych twórców z Twitcha. Kolejna zakładka to aplikacje, gdzie również mamy listę tych zainstalowanych, ale do tego Google TV proponuje te najpopularniejsze, także z podziałem na kategorie. To tutaj wyszukujesz i instalujesz appki, bo system nie ma dedykowanego Sklepu Play, jak Android TV. Ostatnia zakładka to Biblioteka, gdzie jest lista zakupionych oraz dodanych na listy do obejrzenia filmów, seriali i innych materiałów. Do tego jest też czwarta zakładka, czyli Wyszukiwanie, którego roli chyba nie trzeba opisywać.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze

Poza tym, w prawym górnym rogu, jest miniatura naszego avatara, która pozwala przejść do ustawień urządzenia, sprawdzić powiadomienia oraz włączyć wygaszacz ekranu. Wystarczy dosłownie chwila, aby we wszystkim się połapać. W wielu miejscach pomaga też wyszukiwanie głosowe przy użyciu asystenta Google. Ten od dawna już dobrze radzi sobie z językiem polskim, więc nie powinniście mieć z nim żadnych problemów. Ja nie miałem.

Podsumowanie

Trudno mieć do realme TV Stick 4K jakiekolwiek zastrzeżenia. To prosty, ale przemyślany sprzęt, który powstał w konkretnym celu i dla konkretnych osób. Jeśli macie stary telewizor, który albo nie ma systemu Smart TV, albo jest on już przestarzały, to testowana przystawka będzie dobrym wyborem. W cenie 279 zł oferuje dokładnie to, co powinna. Konfiguracja urządzenia jest bardzo prosta, wydajność odpowiednia, a liczba dostępnych aplikacji to o wiele więcej, niż ktokolwiek mógłby potrzebować.

Zrób bestię ze swojego telewizora, i to za śmieszne pieniądze


Z realme TV Stick 4K można nawet zrobić konsolę. Wystarczy kompatybilny pad po Bluetooth i Google Stadia lub GeForce Now do uruchamiania gier w chmurze (chociaż tutaj nie obejdzie się bez dobrego połączenia przez WiFi w paśmie 5,0 GHz). Pilot też jest zwyczajnie dobry. Prosty, minimalistyczny, ale jednocześnie ma wszystko, co potrzebne.

Moje jedyne zarzuty dotyczą czterech kwestii. Po pierwsze, brak Dolby Vision. Nie jest to wielka strata, ale jednak. Po drugie, początkowa konfiguracja wielu aplikacji jest męcząca. Tylko w przypadku Netflixa Google TV wziął dane logowania, które mam zapisane w chmurze. W pozostałych musiałem wchodzić na dedykowane strony internetowe, przepisywać kody itd. Nic trudnego, ale przy większej liczby appek wymaga czasu. To jednak wina samych twórców aplikacji, a nie urządzenia. Trzecia kwestia to niewiele miejsca na aplikacje. No i wreszcie realme TV Stick 4K, nie wiem dlaczego, samoistnie włączał mój telewizor. Musiałem w nim wyłączyć HDMI-CEC i dopiero wtedy problem zniknął.

Ocena: 9/10

Zalety:

  • Niska cena
  • Rozdzielczość 4K
  • Obsługa HDR10+
  • Dobra wydajność
  • Google TV jest lepszy niż Android TV
  • Zestaw dodatków
  • Prosty, funkcjonalny pilot
  • Wbudowany Asystent Google

Wady:

  • Brak Dolby Vision
  • Mało miejsca na aplikacje