Huawei wprowadził na polski rynek dwa nowe smartfony z serii Nova. Jedno z nich, Nova Y90, trafiło w moje ręce. Mogłem więc sprawdzić, jak chiński producent radzi sobie z sankcjami i odcięciem od mobilnych usług firmy Google.
Huawei wciąż odczuwa działanie wprowadzonych w 2019 roku przez Amerykanów sankcji. Skutkiem tego był ogromny spadek liczby smartfonów tej marki, dostarczanych na światowe rynki, a w konsekwencji spadek chińskiego producenta w rankingach z pozycji wicelidera rynku (był taki moment) na dalsze miejsce. Huawei ma problem z dostępem do podzespołów, więc tworzy nowe telefony bez obsługi sieci 5G, a także został odcięty od mobilnych usług firmy Google, przez co nie znajdziemy ich na nowych modelach.
Z czasem Huawei coraz lepiej sobie radzi z zastąpieniem tego, do czego producenci smartfonów z Androidem przyzwyczajali nas przez lata, własnymi rozwiązaniami. Czy udało się to w wystarczającym stopniu i czy zakup smartfonu bez sklepu Google Play, płatności Google Pay czy Map Google ma sens? Sprawdziłem to za pomocą modelu Huawei Nova Y90. Wyniki testów oraz moje wnioski z krótkiego użytkowania tego urządzenia znajdziesz w poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.
Huawei Nova Y90 przyjechał do mnie z obudową w kolorze czarnym, w zastępczym szarym pudełku. W jego wnętrzu znalazł się zestaw akcesoriów, złożony z ładowarki USB o mocy 40 W, przewodu USB A-C, metalowej igły do wysuwania tacki na karty nanoSIM oraz czarnego, błyszczącego etui na telefon.
Podczas testów korzystałem z własnych słuchawek, przewodowych M6 Pro oraz bezprzewodowych Sony MDR-100ABN.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl