HTC debiutuje na rynku prawdziwie bezprzewodowych słuchawek. Tajwański producent postanowił zawalczyć o bardziej budżetowy segment rynku i poszło mu to naprawdę przyzwoicie.
Prawdziwie bezprzewodowe słuchawki HTC Earbuds Wireless to bez wątpienia kusząca propozycja dla każdego, który niespecjalnie chce wydawać sakiewkę złotych monet na słuchawki. Za niecałe 200 złotych otrzymujemy sprzęt bardzo wytrzymały, dobrze leżący w uszach i sprawnie radzący sobie z szumami otoczenia. Całkiem przyzwoicie są też oddane wszelkie niskie tony. Niestety, na czymś trzeba było oszczędzić, by cena nie przebiła 200 złotych. Nie ma systemu aktywnej redukcji szumów, a wersja pasywna nigdy nie będzie miała takich samych efektów. Nie otrzymamy także specjalnej aplikacji, gdzie można zmienić ustawienia słuchawek. Niektórym może też przeszkadzać dźwięk potwierdzenia parowania. Słuchawki na jednym ładowaniu działają około 6 godzin, co nie jest złym wynikiem jak na kategorię cenową.
Wady:
Zalety:
Raczej nie trzeba nikomu przedstawiać HTC. Tajwańska firma zapisała się w historii przede wszystkim jako właśnie ten producent, który wydał pierwszy na świecie telefon z Androidem. Niestety, potem HTC odszedł w cień. Obecnie firma niestety walczy o przetrwanie, chociaż ostatnie miesiące napawają pewnym optymizmem. Nie zmienia to jednak faktu, że firma z Republiki Chińskiej jest w o wiele gorszej sytuacji niż inne dawne gwiazdy – Nokia czy BlackBerry. HTC do tej pory znaliśmy z gogli VR i smartfonów. Prawdziwie bezprzewodowe słuchawki HTC Earbuds Wireless to całkowicie nowa kategoria w ofercie tajwańskiej firmy. W Polsce można je dostać w wersji białej. Słuchawki kosztują 199 złotych. To bardzo dobra cena, jednak nie można jej uzyskać bez kilku wyrzeczeń. Tutaj nie uświadczymy na przykład aktywnej redukcji szumów.
Na nowego użytkownika w pudełku czekają słuchawki, kabel ładujący USB-C - USB-A, etui, wkładki w różnych rozmiarach oraz całą standardową papierkologię. Instrukcja obsługi jest tutaj zadziwiająco krótka, niemniej wyposażenie jest dość standardowe.
Tajwańczycy zastosowali bardzo klasyczne wzornictwo. Słuchawki są białe, niewielkie (18 mm) i lekkie (4,5 grama). Są tym samym dobrą propozycją dla osób, które szukają czegoś dyskretnego. Nie wystają one z uszu, a dla osób z nieco mniej przeciętnymi kanałami słuchowymi HTC przewidział dodatkowe wkładki w rozmiarach małym oraz dużym. Dla każdego coś miłego. Szare panele dotykowe całkiem mile współgrają z bielą słuchawek. Nie zabrakło oczywiście LED-ów, których barwa i sposób świecenia informują nas o ładowaniu, stopniu naładowania akumulatora czy na przykład o trwającym parowaniu. W kwestii parowania – musimy to zrobić z ustawień Bluetooth telefonu, nie ma bowiem NFC. Nie jest to jednak duży problem. Robimy to zwykle i tak tylko raz, a NFC niepotrzebnie zwiększyłoby koszty. Widać, że HTC chciał je obniżyć jak najbardziej.
Niewielkie etui pozwala na swobodne transportowanie. Samo etui jest zresztą pozbawione wszelkich zdobień – chyba że za takie uznamy delikatnie zarysowane logo HTC. Tak jak w przypadku modeli konkurencji, tak i tutaj etui pełni funkcję ładującą. Wystarczy słuchawki włożyć do środka. Akumulator etui ma 400 mAh, natomiast same słuchawki mają akumulatory 40 mAh. Etui pozwala na cztery naładowania słuchawek.
Jedną ze zdecydowanie najważniejszych kwestii, które powinniśmy brać pod uwagę przy wyborze słuchawek jest komfort noszenia. Nie ważne jak dobrą jakość dźwięku by dany produkt miał, jeśli nasze ucho protestuje już po chwili… Powiedzmy, że takimi słuchawkami się nie nacieszymy. Na szczęście słuchawki HTC nosi się bezproblemowo. Oczywiście, po kilku godzinach słuchania odczujemy dyskomfort, ale nie z powodu budowy słuchawek, a z powodu zbyt długiego noszenia czegoś w uchu. Warte zaznaczenia jest też to, że nie musimy się bać, że słuchawki same nam wypadną.
Słuchawkami sterować można poprzez gesty, co jest standardem w przypadku tego typu produktów. Możemy w ten sposób przejść do następnego utworu, cofnąć się do poprzedniego, wstrzymać utwór lub wznowić odtwarzanie, czy też odebrać, odrzucić lub zakończyć połączenie. Wszystkie te gesty są bardzo łatwe w zapamiętaniu, a krótka instrukcja obsługi nie bombarduje nas niepotrzebnymi rzeczami. Jest wyraźnie i konkretnie. Niestety, nie ma ani sterowania poziomem głośności, ani możliwości większej personalizacji. Słuchawki nie mają bowiem swojej własnej aplikacji. Oczywiście, zmienić np. głośność dźwięku zawsze możemy z poziomu ustawień ogólnych telefonu, tak samo większość smartfonów ma equalizer. Tutaj jednak widzimy jedną z przewag konkurencji. Tak samo pasywne tłumienie nigdy nie dorówna aktywnej redukcji szumów (ANC).
Nie znaczy to jednak, że dźwięk jest zły. Słuchawki mają membrany o średnicy 6 mm i bardzo dobrze radzą sobie z niskimi tonami. Nieco słabiej wypadają tony średnie i wysokie, dalej jest to jednak zadowalający poziom. Szczególnie dobrze wypadają tutaj cięższe brzmienia. Sam jestem zwolennikiem lżejszej muzyki o wysokich tonach (pieszczotliwie nazywaną przez niektórych piskiem) i czasami czułem pewien niedosyt. W przypadku tych słuchawek czasem możemy narzekać na niewystarczającą głębię, jednak bardzo dobre oddanie basów w pewnym stopniu to rekompensuje. Wokale brzmią naprawdę naturalnie. W przypadku rozmowy nie mam absolutnie nic tym słuchawkom do zarzucenia. Wszystko jest bardzo wyraźne i nie miałem żadnego kłopotu ze słyszeniem swoich rozmówców. Oni nie uskarżali się również.
Jak zatem widać są to przyzwoite słuchawki, chociaż wyraźnie ustępują lepiej wyposażonej konkurencji. HTC nie zamierza jednak konkurować tutaj o najwyższy segment. Tajwańczycy z pełnym rozmysłem wycelowali w niską półkę. Za 199 złotych to naprawdę godna uwagi propozycja.
Zobacz: HTC wprowadza do Polski dwa nowe telefony: Desire 21 Pro 5G i Desire 20+
Zobacz: Huawei FreeBuds 4i | szybki test niedrogich słuchawek z ANC
Źródło zdjęć: wł
Źródło tekstu: wł