DAJ CYNK

Będą kazali płacić. Prawdziwa plaga na Instagramie i Facebooku

Anna Kopeć

Bezpieczeństwo

Problem ten poznali już dobrze twórcy korzystający z YouTube. Teraz rozprzestrzenia się on na inne platformy. 

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Wymuszenia - plaga w mediach społecznościowych

Wymuszenia to coś, co stało się obecnie plagą na mediach społecznościowych typu Instagram oraz Facebook. Według raportu Bloomberga, oszuści nagminnie usuwają treści na Instagramie, a jako powód podają naruszenie praw autorskich. Robią to bardzo sprytnie, bowiem używają narzędzia firmy Meta. Oszuści usuwają treści twórcom, a za ich przywrócenie żądają zapłaty. Czasem jest to propozycja cyklicznej opłaty, zapobiegająca w przyszłości likwidacjom treści, a innym razem jednorazowa kwota sięgająca tysięcy dolarów. Za każdym razem jednak mamy do czynienia z oszustwem. 

Nowy raport skupił się bardziej szczegółowo na oszustwach na influencerach z Bliskiego Wschodu. Tam ten problem stał się już prawdziwą plagą. Oszuści nagminnnie usuwają treści influencerów. Póki co, prawa autorskie, są prawdziwą żyłą złota dla cyberprzestępców. Influencer z Iraku, podzielił się informacją, że dostał żądanie zapłaty 3000 dolarów za przywrócenie usuniętych treści. Ale to nie wszystko, oszust zaoferował mu także zaprzestanie swoich niecnych działań za cykliczną opłatą miesieczną, w wysokości 1000 dolarów. Zaproponował mu również zniżkę, w przypadku odgórnej opłaty rocznej. 

Oszuści od dawna pragnęli wykorzystać prawa autorskie jako narzędzie do wyłudzania pieniędzy od użytkowników mediów społecznościowych. Ale większość tego typu żądań to były fałszywe e-maile phishingowe, które łatwiej było zignorować. Teraz sprawa jest bardziej poważna i trudniejsza do wykrycia. Oszuści bowiem uzyskują dostęp do Meta Rights Manager. Mogą za jego pomocą nie tyle szantażować usunięciem treści, co te treści faktycznie usunąć. Ten fakt znacznie ułatwia im wymuszenie pieniędzy. Mogą także przesyłać kradzione treści jako swoje własne. Przypomnijmy głośną historię na YouTube, kiedy dwóm oszustom udało się ukraść ponad 23 mln dolarów, poprzez zgłaszanie utworów, z którymi nie mieli nic wspólnego. 

Ten typ narzędzia jest jednak potrzebny firmie takiej jak Meta, bowiem za ich pomocą usuwa treści pochodzące od nieuczciwych twórców, będące plagiatami itp. Ale musimy być świadomi, że ryzyko nadużyć może się zwiększyć, dopóki platformy nie nauczą się lepiej eliminować nieuczciwych użytkowników ze swoich narzędzi do zarządzania prawami autorskimi. 

Zobacz: Wiadomość wygląda niewinnie. Tymczasem, chcą ukraść ci konto
Zobacz: Instagram usunął 63 tysiące kont "nigeryjskich książąt"

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Charles McClintock Wilson / Shutterstock.com

Źródło tekstu: mashable.com