U Polaków stabilnie. Co piąty odda dane za czapkę gruszek

Większość Polaków ma świadomość, że dane osobowe są bardzo cenne. Wciąż jednak wielu z nas chętnie je udostępnia, licząc na dodatkowe korzyści.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
21
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
U Polaków stabilnie. Co piąty odda dane za czapkę gruszek

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy 18 proc. Polaków udostępniło dane osobowe w zamian za dodatkowe korzyści. Najczęściej za stałą zniżkę lub jednorazowy rabat na produkty bądź usługi – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyniki badania pozwalają zachować umiarkowany optymizm. Większa część Polaków ma świadomość, że dane osobowe są bardzo cenne. W ostatnim roku 66 proc. respondentów nie udostępniło wrażliwych informacji o sobie w zamian za dodatkowe korzyści. Jednak 18 proc. ankietowanych przekazało dane, a 16 proc. nie wie albo nie pamięta, czy to zrobiło. 

Osoby, które dodatkowe gratyfikacje skłoniły do ujawniania swoich danych osobowych, najczęściej udostępniły: adres e-mail (80 proc.), imię i nazwisko (59 proc.), numer telefonu (55 proc.) lub swój adres (33 proc.). Znacznie mniej chętnie podawali PESEL (8 proc.) i numer dowodu tożsamości (7 proc.).

Jeśli to jest specjalny adres e-mail, którego używamy np. tylko do zakupów w sklepach lub korzystania z usług, to nie jest to problem. Gorzej, jeśli tego samego adresu używamy na co dzień i podaliśmy, go np. w banku. Jeśli e-mail, imię i nazwisko i numer telefonu w wyniku wycieku danych trafią w ręce cyberprzestępców, to mogą oni próbować zresetować hasła i wykorzystując procedury odzyskiwania dostępu przejąć np. konto w banku

– ostrzega Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

Ekspert z ChronPESEL.pl ostrzega, że zestaw: e-mail, imię i nazwisko oraz telefon może być wykorzystany też w phishingu. Na nasz adres e-mail lub numer telefonu trafią spersonalizowane informacje podszywające się pod znane instytucje, np. banki, w których pod rozmaitymi pozorami będziemy nakłaniani do ujawnienia haseł lub numerów kart kredytowych.

PESEL wciąż zagrożony

To, że tak niewielki odsetek ankietowanych udostępnił swój PESEL, nie powinno uspokajać. Z wyliczeń ChronPESEL.pl wynika, że nadal, mimo wieloletnich kampanii edukacyjnych ok. 2,4 mln dorosłych Polaków nie dostrzega zagrożeń, jakie wiążą się z udostępnianiem swojego PESEL-u, jeśli nie jest to niezbędne.

Obawiamy się, że uruchomienie Rejestru zastrzeżeń numeru PESEL może ten odsetek powiększyć. Wiele osób zapamiętało z tego tylko tyle, że jak zastrzeże PESEL, to nikt już na jego konto nie zaciągnie żadnego zobowiązania, więc przestanie go tak strzec. To błąd, bo zastrzeżenie PESEL-u chroni tylko w kilku, ściśle określonych w ustawie przypadkach. Nadal trzeba być bardzo ostrożnym

 – komentuje Bartłomiej Drozd.

Młodzi chętniej dzielą się danymi

Największą podatność na udostępnianie swoich danych wykazywali przedstawiciele młodszych pokoleń (18-44 lata). W tej grupie wiekowej ekstra gratyfikacje skłoniły do podzielenia się swoimi danymi 21-25 proc. ankietowanych. Starsze pokolenia były znacznie bardziej wstrzemięźliwe. Na taki krok zdecydowało się zaledwie 14 proc. ankietowanych mających od 45 do 64 lat i tylko 11 proc. seniorów. 

Co ciekawe, najmniej chętnie dane osobowe podawały osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym oraz średnim, policealnym i pomaturalnym (po 16 proc.). W przeciwieństwie do 22 proc. respondentów z dyplomem licencjata bądź magistra. 

Większa ostrożność wyróżnia również ankietowanych z największych miast powyżej 500 tys. mieszkańców, których tylko 15 proc. podało dane osobowe, w odróżnieniu od 20 proc. respondentów z miast od 21 do 100 tys. osób.