Tak, Donald Trump znowu zmienia decyzję ws. ceł
Donald Trump, w ciągu kilku dni, po raz kolejny zmienił decyzję ws. ceł nakładanych na produkty z Chin. Jeszcze wczoraj zrezygnował z tych na elektronikę, a dzisiaj mówi, że ponownie je nałoży.

Od 2 kwietnia miały obowiązywać tzw. cła wzajemne czy też odwetowe, które Stany Zjednoczone nałożyły na niemal wszystkie kraje świata (poza np. Rosją). Szczególnie mocno Donald Trump uderzył w Chiny, gdzie ostatecznie doszliśmy do poziomu aż 145 proc.
Jednak przywódca podobno najpotężniejszego państwa świata się przestraszył. Najpierw opóźnił cła na wszystkie kraje (poza Chinami) o 90 dni, a następnie z chińskich ceł wykluczył część elektroniki, w tym smartfony, pamięci, procesory, płyty główne itp. To było wczoraj. Dzisiaj ma już inne podejście.



Trump znowu zmienia cła
Donald Trump, w trakcie rozmowy z dziennikarzami na pokładzie prezydenckiego samolotu, zapowiedział nałożenie ceł również na elektronikę z Chin. Na pytanie, czy niektóre kategorie produktów zostaną wyłączone z opłat, stwierdził jedynie, że należy wykazać się elastycznością.
Trumpowi marzy się, aby USA produkowały własne chipy i półprzewodniki. Stąd pomysł nałożenia ceł na elektronikę z Chin. Rzecz w tym, że nawet jeśli uda się ten plan zrealizować, to oznacza to kilkukrotnie droższe komputery i smartfony, a to raczej nie spodoba się Amerykanom.
Nowe cła między innymi na półprzewodniki z Chin mają zostać nałożone w ciągu 2 miesięcy. Tak zapowiedział Howard Lutnick, sekretarz handlu w administracji Trumpa.