Apple odda klientom 50 mln dolarów. Poszło o sprawę sprzed lat
Apple po wielu latach batalii sądowej zgodziło się oddać użytkownikom aż 50 mln dolarów. Jest to spowodowane wadliwymi urządzeniami z nadgryzionym jabłkiem. Za chwilę ruszą wypłaty.

W 2018 roku w amerykańskim sądzie złożono pozew zbiorowy przeciwko Apple. Niezadowoleni użytkownicy przekonywali, że urządzenia z nadgryzionym jabłkiem są wadliwe. Chociaż firma z Cupertino utrzymuje, że tak nie było, to zgodziła się wypłacić aż 50 mln dolarów w ramach zadośćuczynienia.
Apple odda klientom 50 mln dolarów
W całej tej sprawie chodzi o tzw. klawiatury motylkowe, które były montowane w MacBookach w latach 2015-2018. Wielu klientów narzekało, że są one fatalnej jakości. Przyciski były mało responsywne i potrafiły się zacinać, przez co korzystanie z laptopów bywało mało przyjemne, a momentami wręcz irytujące.



Z tego powodu Apple został pozwany. Sprawa ciągnęła się od 2018 roku, bowiem wtedy złożono w sądzie dokumenty, ale dopiero w 2022 roku znalazła swój finał. Firma z Cupertino nadal utrzymuje, że klawiatury motylkowe w MacBookach nie były wadliwe. Pomimo tego postanowiono wypłacić zadośćuczynienie w łącznej kwocie aż 50 mln dolarów.
Poszczególni użytkownicy, w zależności od wielkości problemu, mogą liczyć na zwrot od 50 aż do 395 dolarów. Chociaż ugoda została podpisana już w 2022 roku, to dopiero w tym miesiącu ruszą wypłaty. Niestety, otrzymają je tylko ci klienci, którzy wzięli udział w pozwie zbiorowym. Są to głównie osoby z Kalifornii, Florydy, Illinois, Michigan, New Jersey, Nowego Jorku oraz Waszyngtonu.