Ten wulkan pluł lawą na 300 metrów w górę! Jest wstrząsające wideo
Ogromne pióropusze ognia znów pojawiły się nad Hawajami. Kīlauea, jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie, znów daje o sobie znać. Tym razem była to prawdziwa fontanna lawy, a wszystko zostało utrwalone na nagraniu wideo.

Kīlauea ma ostatnio gorący okres w swoim wulkanicznym życiu. Od końca ubiegłego roku ma ognistą serię, która wsławi się także dzięki ostatniemu wybuchowi z 25 maja. Ogromny wyrzut lawy wybił się w niebo na wysokość aż 300 metrów. Długotrwała, ognista fontanna została nawet uchwycona na nagraniu wideo, dzięki czemu każdy z nas może zobaczyć ten wyjątkowy moment.
Konsekwencje wybuchu
Film został udostępniony przez Amerykańską Służbę Geologiczną. Jak podaje portal sciencealert.com to 23. wybuch tego wulkanu od grudnia 2024 r. I jest on zdecydowanie największy z całej serii. Łącznie trwał on przez ponad sześć godzin. W tym czasie lawa wzniosła się na wysokość nawet 300 metrów. Co ważne, w sąsiednim otworze pojawiły się także niewiele mniejsze pióropusze lawy. Strumienie ognistej cieczy pokryły około połowy dna krateru Halema'uma'u, który powstał w wyniku wulkanicznej aktywności w tym rejonie.



Lawie towarzyszył także pióropusz popiołu, który wzniósł się na wysokość co najmniej 1500 metrów. Badacze z Amerykańskiej Służby Geologicznej uważają, że po wybuchu największym problemem jest właśnie gaz i szkło wulkaniczne. Ten pierwszy wpływa na problemy z oddychaniem. To drugie może przemieszczać się z wiatrem, powodując przy tym podrażnienia skóry oraz oczu. Oczy naukowców nadal są także skupione na samym wulkanie, który obecnie wciąż może wypuścić z siebie strumień lawy w najbliższym czasie.