Skandal u Elona Muska. Nagrywali klientów i mieli świetną zabawę

Dziennikarskie śledztwo wykazało, że pracownicy Tesli przez kilka lat dzielili się filmami nagranymi przez kamery w samochodach tej marki.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Skandal u Elona Muska. Nagrywali klientów i mieli świetną zabawę

Samochody marki Tesla wyposażone są w wiele kamer. W dzisiejszej motoryzacji to żadna nowość tym bardziej w autach wyposażonych w systemy półautomatycznej jazdy, które muszą analizować wszystko dookoła. Jednak kamery nagrywają też kierowców i innych użytkowników ruchu, co samo w sobie nie byłoby to jeszcze tak szokujące, gdyby nie praktyka pracowników firmy Tesla, którzy dzielili się tego typu nagraniami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pracownicy Tesli nagrywali kierowców

Dziennikarskie śledztwo Reutersa wykazało, że w latach 2019-2022 pracownicy firmy Tesla regularnie dzielili się między sobą nagraniami z kierowcami (i nie tylko!) samochodów tej marki. Wiele z nich ukazywało użytkowników aut w bardzo niekorzystnych sytuacjach. Na jednym z nagrań był nagi mężczyzna, inne pochodziły z drogowych kłótni, a niektóre także z wypadków.

Mogliśmy zajrzeć do garaży ludzi i ich prywatnych posiadłości. Powiedzmy, że klient Tesli miał w garażu coś, co było charakterystyczne, wiesz, ludzie publikowaliby tego rodzaju rzeczy.

- przyznał były pracownik firmy.

Były pracownik Tesli ujawnił, że tego typu materiały były udostępniane między koleżankami i kolegami z pracy. Co więcej, można w nich było zobaczyć dokładną lokalizację nagrań. Część została wykonana także gdy samochody były zaparkowane i wyłączone. Niektóre, "śmieszniejsze" materiały (np. dziwne znaki drogowe lub zdjęcia psów) były zmieniane w memy i także rozsyłane między pracownikami.

Jeszcze do niedawna polityka firmy pozwalała na dostęp do nagrań ze wszystkich kamer. Jednak duński rząd, który wykrył nieprawidłowości, doprowadził do zmiany podejścia Tesli i od zeszłego roku pracownicy nie mogą korzystać z tego typu materiałów.