Mandaty za złe parkowanie mogą wkrótce wzrosnąć i to wielokrotnie. W najgorszym wypadku przekroczą nawet 1000 złotych. Czy mamy już szykować portfele?
Mandaty to wdzięczny temat do debatowania wśród polityków. Trójka posłów jeszcze w maju złożyła propozycję podwyżki mandatów, a resort spraw wewnętrznych i administracji dał jej właśnie akcept.
Interpelacja w sprawie mandatów złożyli: Klaudia Jachira i Franciszek Streczewski z KO oraz Paulina Matysiak z Lewicy. Prosili o przyspieszenie waloryzacji taryfikatora mandatów, który od 20 lat nie został zmieniany. Chodziło im konkretnie o mandaty odnoszące się do parkowania, niezgodnego z przepisami. Przez wspomniany okres czasu, nawet pensja minimalna wzrosła pięciokrotnie z 800 złotych do 4250 złotych. Wysokość mandatów natomiast stoi w miejscu. To musi się, ich zdaniem, zmienić. Dla części mieszkańców koszt mandatu w wysokości 100 zł to często lepszy lub porówywalny wybór niż szukanie płatnej strefy parkowania i opłacenie jej. Biorąc pod uwagę fakt, że całodzienne parkowanie w stolicy to niejednokrotnie wydatek kilkudziesięciu złotych.
Posłowie są także za wprowadzeniem zasady recydywy. Jeśli popełniasz wykroczenie notorycznie, to za każdym razem wartość mandatu będzie wzrastać. Tym samym, wysokość mandatu za złe parkowanie mogłaby nawet przekroczyć 1000 złotych.
Resort nie wskazał jeszcze konkretów co do podwyżek mandatów. Nie podał też terminu, kiedy nastąpią podwyżki.
Zobacz: Masz ekran dotykowy w aucie? Bardzo łatwo o mandat
Zobacz: Radio w samochodzie? Uważaj, za niewiedzę możesz słono zapłacić
Źródło zdjęć: Tricky_Shark / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Wprost