Spotify jak YouTube, ale bez jego największej wady? Jest plan

W ostatnich latach aplikacje muzyczne zaczęły pojawiać się w podcastach i audiobookach. I to nikogo nie dziwi. Spotify także wprowadził szereg zmian na platformie, chcąc zachęcić jak największą liczbę osób do oglądania wideopodcastów. 

Dłuższe wideo, nowe narzędzia

Po tym, jak Spotify wprowadził do siebie podcasty i audiobooki, przyszedł czas na kolejny krok. Teraz rozpoczyna ekspansję wideo, i to z konkretnym zamiarem. Podąża w kierunku długich form wideo z nowymi narzędziami. 

Twórcy nie powinni się bać, bowiem Spotify pragnie się nimi zaopiekować. Nowe zmiany obejmują plany płacenia twórcom wideo za filmy. A cennik będzie zależał od tego, jak bardzo te klipy okażą się angażujące. Wyłączone zostaną także reklamy w flimach, dla tych, którzy korzystają z płatnych subskrypcji. 

Spotify jak YouTube, ale bez reklam?

Tego typu zmiany, stawiają Spotify w konkurencji z platformą YouTube, który przecież ma w swojej ofercie, obok tradycyjnych filmów, także podcasty. 

Oferta Spotify będzie lepsza od każdej innej platformy. 

- obiecał dyrektor generalny Spotify, Daniel Ek. 

Spotify może zyskać przewagę, biorąc pod uwagę liczne reklamy, które pojawiają się u konkurencji i są głównym źródłem narzekania użytkowników. Widzowie mogą na tych zmianach skorzystać, bowiem mało komu, reklamy nie przeszkadzają. Od przyszłego roku, subskrybenci Spotify będą mogli oglądać podcasty bez reklam, które przeszkadzały by im w odbiorze treści. Twórcy zaś będą opłacani tak długo, jak długo ich podcasty będą oglądane przez użytkowników. Otrzymają także pieniądze z reklam dla bezpłatnych użytkowników.  

Spotify wprowadzi także nowe narzędzie dla twórców - Spotify for Creators, który ułatwi przesyłanie oraz promowanie klipów z podcastów. Nowe narzędzie będzie dostępne już od 2 stycznia w Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie i Australii. Wkrótce, z pewnością, zostaną podane kolejne szczegóły.